Wiadomości

Zamiast zawodów wewnętrzne testy. Co słychać u tri grup?

Bieganie, jazda na czas, a nawet wewnętrzne zawody, to sposoby grup triathlonowych na sezon bez zawodów.

Powolne odmrażanie zawodów triathlonowych otwiera też furtkę do testowania zawodników. Przykładem jest TriWise, którego przedstawiciele tłumnie pojawili się na starcie Iron Dragon Challenge. Tam czołowe miejsca zajmowali właśnie reprezentanci tego klubu. Zwyciężył Jacek Tyczyński, który wyprzedził podopiecznego Kaspra Tochowicza.
– Występ oceniam pozytywnie. Dystans sprintu pokonałem w 58:17 na wymagającej trasie, ścigając się korespondencyjnie z moim podopiecznym, Kasprem Tochowiczem, który zakończył rywalizację na drugim miejscu – mówił w rozmowie z TriathlonLife.pl Jacek Tyczyński po zawodach. Jako drużyna TriWise licznie wzięliśmy udział w tej edycji. Planujemy obecność w kolejnych – dodawał Tyczyński.

iron dragon
Jednak inne grupy też nie próżnowały. Jak wyglądały testy? Zajrzeliśmy do niektórych klubów.

Kuźniowa Czasówka

– Klubowe zawody kolarskie organizujemy już od 2015 roku. To jest jazda indywidualna na czas na dystansie 15 kilometrów. W teście wzięło udział 51 zawodników i zawodniczek. Start do rywalizacji odbywał się co 30 sekund – mówi trener Kuźni Triathlonu Rafał Pierścieniak. – Po wynikach widać, że nasi zawodnicy nie przespali okresu ograniczeń związanych z pandemią. Poziom z każdym rokiem idzie do góry. Tak samo było tym razem. Kuźniowa Czasówka jest poza rywalizacją sportową też ważnym punktem integracji naszej grupy. To czas, kiedy można się spotkać, porozmawiać oraz miło spędzić czas. W tym roku po raz pierwszy zorganizujemy zawody biegowe na 10 kilometrów dla naszych zawodników. Będą  jeszcze zawody open water (tak jak w poprzednich latach), ale też mamy małą niespodziankę, o której teraz nie możemy jeszcze głośno mówić – kończy tajemniczo Pierścieniak.

kuźnia triathlonu
Szczegółowe wyniki Kuźniowej Czasówki można sprawdzić tutaj.

CTS biegało

– Testy biegowe były na pięć kilometrów dla zawodników w okolicy Warszawy i tydzień później w okolicy Gdańska. Trasy zostały dokładnie pomierzone kółkiem pomiarowym, tak by wyeliminować niedokładność GPSów. Niestety, zarówno w Warszawie (deszcz), jak i w Gdańsku (bardzo silny wiatr) warunki nie sprzyjały osiąganiu super wyników – relacjonuje trener w CTS, Jakub Czaja. – Jednakże ideą wewnętrznych zawodów nie było bicie rekordów życiowych, choć padło ich kilkanaście, a bardziej „sportowe przepalenie” i poczucie ducha rywalizacji. Niedługo planujemy szersze testy już w trzech dyscyplinach w okolicy Trójmiasta z udziałem też zawodników z Polski. Nie wykluczamy zaproszenia do rywalizacji kilku zawodników spoza teamu, aby dodać jeszcze większej nutki rywalizacji. Jedno jest pewne, będzie krótko, ale bardzo intensywnie. Potem zawodnicy wybierają się na urlopy i zaczynamy szykować się do drugiej części sezonu, która miejmy nadzieję, że przynajmniej częściowo się odbędzie – kończy z nadzieją Czaja.

cts

Trinergy bez specjalnych testów

– Nie organizowaliśmy żadnych specjalnych testów. Część zawodników brała udział w rywalizacji pod szyldem Ironman Virtual Club, kilka osób  okazjonalnie ścigało się na Zwifcie, a nawet brało udział w „towarzyskich zawodach” w Krakowie i Lusowie w miniony weekend – mówi Tomasz Kowalski z Trinergy. – W czerwcu wznowiliśmy grupowe treningi. Natomiast nie organizowaliśmy przeglądu wojsk w formie klubowych sprawdzianów, czy wewnętrznych zawodów. Nie zabrakło za to porządnej pracy przybliżającej do realizacji indywidualnych sportowych celów w drugiej części sezonu. Miejmy nadzieję, że będzie nam dane się pościgać! Nie zmarnowaliśmy ostatnich miesięcy. Wielu z naszych podopiecznych zrobiło fantastyczne postępy i na pewno chciałoby pokazać to na zawodach – kończy Kowalski.

Różne sposoby w TRISPACE/TREK

– W TRISPACE/TREK wykorzystujemy ten sezon w różny sposób. Sytuacja zmusiła nas do zamiany planów startowych, ale też i treningowych – przyznaje Adam Zięba z TRISPACE/TREK. – Trzeba było je dostosować do sytuacji związanej z brakiem dostępu do basenów, stadionów, klubów fitness i odwołanych zawodów. To jest też ciężki okres do utrzymania wysokiego poziomu motywacji. Staramy się ją jednak utrzymać różnymi  narzędziami. Jednym z nich był challenge związany ze zdrowym odżywianiem. Wiele osób nauczyło się dbać o jakość i ilość  jedzenia. To pozwoliło utrzymać dobrą wagę ciała przez cały  okres kwarantanny. Jako jednostki treningowe świetnie sprawdzają nam się cotygodniowe duathlony. Część zawodników startuje w serii VR organizowanych przez IM.  Często spotykamy się i  realizujemy je w wersji małych zawodów. Raz w tygodniu mamy jazdę TT na 40 kilometrów w formie na dochodzenie. To jest mocna jednostka na intensywności startowej. Idealnie nadaje się na wyznaczenie FTP. Niedziela jest  wykorzystywana do długich wypadów rowerowych. Staramy się dołączyć do grup kolarskich, które organizują takie wielogodzinne jazdy. Czasami jest tam podział na grupy, dostępny wóz serwisowy oraz organizacja bufetów. Podczas takich jazd ważne jest bezpieczeństwo. Zdarza się, że zawodnicy z tri mają problemy z jazdą przy większej liczbie osób. Stwarza to czasami zagrożenie dla innych jadących w grupie. Warto to wcześniej potrenować. Oczywiście obowiązkowy jest rower szosowy, a nie czasowy. Taka wielogodzinna jazda z kolarzami daje  możliwość poznania nowych tras treningowych.  Świetnie nadaje się na jednostkę interwałową. To jest też okazja na spotkanie pozytywnie zakręconych osób i nie tylko na punkcie triathlonu. Obecna sytuacja może być zmarnowanym czasem i ciężko będzie po nim wrócić do regularnego trenowania. Może też być okresem wykorzystania nowych możliwości. Uważam, że w TRISPACE/TREK bardzo dobrze wykorzystaliśmy ten trudny dla wszystkich czas – przekonuje Zięba.

trispacetrek

Dwa typy testów

Testy możemy podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy służy wyznaczaniu aktualnych stref intensywności treningowych. Na rowerze będzie to próba maksymalnego wysiłku na określonym odcinku czasu – wyjaśnia trener Endure Team, Tomasz Spaleniak. – W bieganiu bardzo dobrze sprawdzają się do tego starty w zawodach biegowych na 5-10km. Im więcej takich danych, tym lepszy pogląd. W pływaniu sprawa jest bardziej skomplikowana, bo to jest bardziej umiejętność, niż typowa dyscyplina wytrzymałościowa. Testy z prawdziwego zdarzenia mają sens u zaawansowanych pływaków. Drugi rodzaj testów sprawdzają różne uwarunkowania zawodnika, mocne, słabe strony, umiejętności, czy bieżącą energetykę. Takie testy lub bardziej zadania testowe podczas treningu, są  lepszym prognostykiem w kontekście zawodów triathlonowych. Specyfika wysiłku w triathlonie bardzo różni się od wysiłku w pojedynczych dyscyplinach. Dlatego rodzaje prób będą inne i zależne też od tego, co chcemy sprawdzić. Nie musi być to koniecznie kwestia samej fizjologii, ale po części umiejętności i przełożenia treningu w praktykę do warunków triathlonowych – tłumaczy Spaleniak.

Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X