Maja Wąsik: Ten sezon będzie inny od poprzednich
Nadchodzący rok startowy będzie dla niej inny pod wieloma względami ze względu na m.in.: studiowanie dwóch kierunków. Maja Wąsik zdradza, co zmieni się w jej sportowym życiu.
Jak oceniasz przygotowania do nadchodzącego sezonu?
Z racji, iż ten sezon będzie troszkę inny niż poprzednie, to i przygotowania były odmienne. Dominowało głównie bieganie i to szybkie bieganie na hali. Oczywiście nie brakowało roweru i pływania. Nie bez znaczenia był również fakt, że poprzedni sezon bardzo sią dla mnie przedłużył, gdyż zakończyłam go dopiero brązowym medalem MP w biegach przełajowych w listopadzie.
Pod koniec marca wróciłaś z klubowego obozu w Denii. Jak przebiegał wyjazd?
Klubowa Denia była fantastyczna! Jak zwykle fantastyczne warunki treningowe, super ekipa, prawie 40 osób. Było z kim jeździć i pobiegać. Pogoda, organizacja i ekipa to przepis na dobrze przepracowany okres.
Czy jesteś zadowolona z wykonanej pracy podczas całych przygotowań?
Myślę, że na ten temat powinni się bardziej wypowiedzieć moi trenerzy, ale na pewno mam mega satysfakcję, że udało mi się pogodzić przygotowania do sezonu, starty biegowe w hali i studia na dwóch kierunkach. Mam poczucie, że zrobiłam to, co do mnie należy.
Zmagałaś się podczas okresu przygotowań z jakimiś trudnościami?
No niestety tym razem nie udało mi się przejść przez ten okres „suchą stopą”. Trening sportowy na tym poziomie to jest jednak chodzenie po cienkiej granicy. Tym razem się nie udało i mam małe kłopoty ze stopą. Na szczęście wszystko zostało zdiagnozowane w bardzo wczesnej fazie, więc i leczenie będzie krótsze. Wejście w sezon będzie z lekkim opóźnieniem, ale mam nadzieję, że wszystko wejdzie na właściwe tory.
W mediach społecznościowych przyznałaś, że ten sezon będzie inny od poprzednich i triathlon będzie w trochę innych wydaniu. Co to oznacza?
Tak, wspólnie z moimi trenerami i rodzicami zadecydowałam, że triathlon w tym sezonie będzie w wydaniu AG, natomiast PRO będzie bieganie. Zobaczymy, czy to wszystko da się połączyć, ale jak to mówią, „kto nie ryzykuje nie pije szampana”
Już za kilka dni już po raz kolejny miałaś wystartować w duathlonie w Rumi. Czy ten start dojdzie do skutku?
No i tu jest największy problem! Nie stanę na starcie. Niestety przez kontuzję nie mogę uczestniczyć w tej wspaniałej imprezie, której organizatorem jest Pan Piotr Netter. Nie będzie mnie tam pierwszy raz od początku mojej obecności w triathlonie i jest mi z tego powodu bardzo przykro, ale zdrowie jest ważniejsze. Mam nadzieję, że w kolejnych latach wrócę do Rumi jeszcze mocniejsza.
Skąd decyzja o przejściu do AG w triathlonie?
Na tę decyzję złożyło się wiele przemyśleń, rozmów i faktów, jakie miały miejsce. W moim życiu weszłam w kolejny ważny etap. Wymagał on pewnych przemyśleń, w których pomogli mi moi rodzice i trenerzy. Dlatego na tę chwilę bieganie będzie PRO a triathlon AG, a co przyniosą kolejne lata, to zobaczymy.
Jakie masz główne cele sportowe na ten sezon?
W triathlonie na pewno będę chciała startować w imprezach mistrzowskich. Może pokuszę się o dystans olimpijski, a celem zagranicznym są MŚ AG w Maladze. Natomiast biegowo, chcę się dalej rozwijać w biegach średniodystansowych. MP na 5 km i AMPy to cele najbliższe, a na co potem zdrowie pozwoli, to zobaczymy.
Czego Ci życzyć przed najbliższymi zawodami?
Jak zwykle zdrowia siły na połączenie sportu i życia.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto. materiały prywatne