Rozmowa

Tomasz Marcinek: Cieszy mnie uśmiech kobiet, z którymi trenuję

Uważa ten sezon za udany zarówno w roli trenera i zawodnika. Mimo wielu obowiązków Tomasz Marcinek wycisnął tyle, ile się dało. Szykuje już formę na 2022 rok.

Jaki to był sezon dla Ciebie?
Trudny, wiele obowiązków, mimo wszystko wycisnąłem z niego tyle ile mogłem. Ogólnie jestem zadowolony, choć nie z każdego startu. Mimo to uważam, że większość zawodów była udanych.

Głównym Twoim celem był debiut na pełnym dystansie. Wówczas w Bydgoszczy Borównie pokonałeś trasę w czasie 8:30:26. Z perspektywy czasu jak oceniasz ten start?
Start na pełnym dystansie był głównym celem sezonu. “Leciałem” według moich założeń. Trochę przesadziłem na 24 kilometrze biegu, gdzie za mocno przyśpieszyłem. Z perspektywy czasu nie żałuję tego. Trzeba zawsze próbować. Lubię też ryzykować.

Ile się możesz jeszcze poprawić na dystansie długim?
Przekonamy się w następnym sezonie. Będę robić wszystko, żeby się wzmocnić.

Z którego startu jesteś najbardziej zadowolony, a z którym odczuwasz niedosyt?
Z pełnego dystansu w Borównie na pewno jestem dumny z perspektywy ostatnich dwóch miesięcy. Niedosytu nie odczuwam w związku z żadnym startem.

Jak oceniasz ten sezon z perspektywy trenera?
Był mega udany. W sumie 120 razy stawaliśmy na podium. To mnie motywuję do tego, aby było coraz lepiej. Oczywiście podium nie jest najważniejsze. Ważniejsze jest to, że osoby, które ze mną trenują triathlon, czy na siłowni, zmieniają się. Są tacy, którzy potrafili zgubić 40 kilogramów. Kiedy mówią mi, że zmieniłem ich sposób myślenia i postrzegania siebie, to bardzo się cieszę. Dumny jestem też z tego, że wiele kobiet ze mną współpracuje. Cieszy ich uśmiech. Choć wiem, że treningi, które ze mną wykonują, nie są łatwe.

Obecnie trenujesz w Szczyrku. Jak przebiegają przygotowania do nowego sezonu?
W Szczyrku jestem regularnie czwartek-niedziela. Góry wyciszają mi głowę. Tu mam okazję przespać noc, nie budząc się co chwilę. Przy okazji wykonuję dobry trening.

Nad którymi elementami głównie skupiasz się na tym etapie przygotowań?
Na początku nad pływaniem. W czasie pandemii pływałem dwa razy w tygodniu, ponieważ w pobliżu 50km nie miałem basenu. Dlatego musiałem kombinować, żeby móc zrealizować trening. Teraz od października mam otwarty basen u siebie. Więc pracujemy nad formą w tej dyscyplinie.

Czy planujesz jeszcze potem kolejne zgrupowania treningowe?
Tak, regularne wyjazdy weekendowe. Kolejne dłuższe mam zaplanowane na przełomie roku w Calpe.

Czy masz już cele oraz główne plany startowe na kolejny rok?
Tak mam, będzie to pełny dystans w czerwcu i później dystanse 70.3IM.

Rozważasz kolejne starty w sezonie 2022 na pełnym dystansie?
Tak, zdecydowanie. Najpierw trzeba solidnie przepracować rok i pokazać się z dobrej strony.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X