Rozmowa

Triathlon naturalnym wyborem

W zeszłym roku zaliczył dopiero trzeci sezon w dotychczasowej przygodzie triathlonowej. Paweł Zbierajewski jest zadowolony z sezonu 2022, zwłaszcza z nowego doświadczenia międzynarodowego.

Co zapadło najbardziej w Twojej pamięci po sezonie 2022?
W zeszłym sezonie miałem przyjemność aż czterokrotnie reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej. Te imprezy zrobiły na mnie duże wrażenie i dały poczucie, że wkraczam na wyższy poziom sportowy. Niestety sam okres przygotowawczy był dla mnie szczególnie trudny. Zaplanowałem udział w wielu zawodach, a już na samym początku sezonu start w Mistrzostwach Europy na dystansie olimpijskim w Olsztynie. Realizowałem założenia treningowe zgodnie z planem do lutego, kiedy podczas zabawy z dziećmi uszkodziłem sobie kolano. Uraz znacznie ograniczył możliwości treningowe i praktycznie wyłączył mnie na 2 miesiące z biegania. Byłem załamany. Przez całe swoje sportowe życie nie doznałem kontuzji. Na szczęście udało mi się ustabilizować kolano i w kwietniu wróciłem do treningów.

W Rankingu AG 2022 skończyłeś na piątym miejscu w M35. Czy jest Pan zadowolony ze startów w 2022 roku?
Pomimo urazu udało mi się poprawić rezultaty z poprzedniego roku, zdobywając przy tym kwalifikacje na cztery imprezy rangi Mistrzostw Europy oraz zajmując miejsca na podium w Mistrzostwach Polski AG i Pucharze Polski. Był to mój trzeci sezon startów w triathlonie, więc jestem bardzo zadowolony z uzyskanych wyników. Zdaję też sobie sprawę, że to dopiero początek mojej przygody z triathlonem i jeszcze wiele pracy przede mną.

Czy pozycja w kategorii wiekowej w tym rankingu przygotowanym przez PZTri odzwierciedla Twój zeszły sezon?
Uważam, że sam ranking AG jest ciekawą inicjatywą, która zwiększy prestiż zawodów AG. Nie prowadziłem analizy wyników poszczególnych zawodników, ale kojarzę nazwiska z czołowych lokat. Z częścią osób miałem przyjemność rywalizować. Wiem, że prezentują wysoki poziom, w pełni zasługując na uzyskane miejsca. Różnice punktowe między zawodnikami w mojej kategorii nie są duże, co wskazuje na wyrównany poziom i zapowiada ciekawą rywalizację w nadchodzącym sezonie.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po sezonie 2022?
Muszę zachować większą koncentrację na rowerze. W zeszłym sezonie zaliczyłem aż dwa upadki, z czego jeden na Mistrzostwach Europy w Monachium. Skutkowało to zajęciem dalszego miejsca w zawodach i utratą punktów w rankingu AG.

Jak przebiegają przygotowania do sezonu 2023?
Zgodnie z założeniami. Wykonuję plan treningowy ułożony przez trenerów. Wierzę, że w nadchodzącym sezonie pozwoli mi to poprawić wyniki.

Zaplanowałeś już tegoroczne starty?
W nadchodzącym sezonie w dalszym ciągu planuję skupić się na sprincie i olimpijce, gdyż na tych dystansach czuję się najlepiej. Jeszcze nie podjąłem decyzji, w jakich imprezach wezmę udział.

Jakie ustaliłeś sobie postanowienia noworoczne?
Chciałbym zadbać o lepiej zbilansowaną dietę. Łączenie treningów z pozostałymi obowiązkami nie jest łatwe i w moim przypadku odbija się na odpowiednim odżywianiu.

Czy przed triathlonem miałeś kontakt ze sportem?
Przez całe życie uprawiałem różne dyscypliny. Jestem osobą uzależnioną od sportu i nie wyobrażam sobie życia bez aktywności. Przed rozpoczęciem przygody z triathlonem trenowałem pływanie, sporty siłowe, sztuki walki oraz bieganie.

Jak wyglądały początki w tym sporcie?
Gdy miałem 10 lat rodzice zapisali mnie do szkółki pływackiej w Pile. Wtedy rozpoczęła się moja przygoda z pływaniem, która z kilkoma przerwami trwa do teraz. W liceum trener pływania zalecił mi dodatkowe treningi na siłowni, aby wzmocnić mięśnie. Wówczas zrodziła się we mnie pasja do sportów siłowych, która trwała ponad 10 lat. Następnie na studiach zapisałem się do klubu sportów walki. Po pewnym czasie trener nakazał mi wdrożenie treningów biegowych, żeby poprawić wydolność organizmu. W tamtym czasie bardzo nie lubiłem biegać i nawet krótkie dystanse sprawiały mi problem. Aby znaleźć dodatkową motywację, zapisałem się na imprezy biegowe. Po 4 miesiącach treningów ukończyłem półmaraton a miesiąc później maraton. W ten sposób pokochałem bieganie.

Jak trafiłeś do triathlonu?
Mając doświadczenie w pływaniu i bieganiu, wiedziałem, że prędzej czy później będę chciał spróbować sił w triathlonie. W pewnym momencie kolega zaproponował mi wspólny udział w wyścigu kolarskim w górach. Zgodziłem się i po niedługim czasie zakupiłem pierwszą szosę i budżetowy trenażer. Przygotowując się do zawodów kolarskich i biegowych, dołożyłem treningi pływackie i ułożyłem plan treningowy pod pierwszy start w triathlonie.

Co Ci dało dotychczasowe uprawianie innych dyscyplin?
Uprawianie sportu wykształciło we mnie samodyscyplinę, ogólny rozwój fizyczny, wytrzymałość i łatwość regeneracji. Dzięki niemu miałem przyjemność spotkać wiele ciekawych osób i nawiązać przyjaźnie. Dodatkowo doświadczenie w pływaniu i bieganiu pozwoliło mi z pewną łatwością wejść w świat triathlonu.

Jak zapamiętałeś triathlonowy debiut?
Strasznie. Mój pierwszy start zaliczyłem w 2019 r. na lokalnej imprezie. Był czerwiec i panowały wysokie temperatury. Najpierw miałem duże problemy ze złapaniem oddechu w wodzie, a następnie podczas samotnego biegu, pomyliłem trasę i zostałem zdyskwalifikowany. Było mi przykro, gdy dowiedziałem się, że zająłbym miejsce na podium w kategorii wiekowej. Później wystartowałem jeszcze dwukrotnie, na dystansie ¼ IM. Ku mojemu zaskoczeniu na etapie pływackim miałem duże problemy w poruszaniu się między zawodnikami. Przez to uzyskiwałem kiepskie czasy i wychodziłem z wody bardzo zmęczony, co rzutowało na pozostałą część dystansu. Po pierwszym sezonie byłem zrezygnowany i zastanawiałem się czy triathlon jest odpowiednią dla mnie dyscypliną. Następnie nastał czas pandemii i przerwa w treningach i zawodach. Gdy otwarto baseny wyłącznie dla klubów sportowych Piotr Kurek, kolega i trener, który wielokrotnie proponował mi przyłączenie się do prowadzonej przez niego sekcji triathlonowej KS Posnania oznajmił, że teraz nie mam wymówki i muszę do niego dołączyć. Tak też się stało. Była to najlepsza decyzja z perspektywy dalszego rozwoju. Trenerzy poukładali mój plan treningowy i poprawili technikę pływania. Dodatkowo przeanalizowaliśmy poszczególne etapy zawodów. Dzięki temu zyskałem pewność siebie i świadomość jak powinienem zachować się podczas startu. Następnie nastał rok 2021 i wówczas osiągnąłem pierwsze sukcesy.

Czym zafascynował Cię triathlon?
Przede wszystkim różnorodnością treningów. Każdego dnia wykonuję odmienne zadania, a w przypadku niedyspozycji daną jednostkę treningową mogę zastąpić inną. Jest to sport rozwijający w sposób wszechstronny, w którym nie da się nudzić.

Jak godzisz treningi z obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi?
Łączenie treningów z obowiązkami zawodowymi nie stanowi problemu. Pracuję w stałych godzinach, za biurkiem, dzięki czemu mogę zregenerować się fizycznie. Treningi indywidualne prowadzę wieczorami, po wykonaniu obowiązków rodzinnych. Natomiast treningi klubowe wykonuję z synem, który należy do grupy dziecięcej w naszej sekcji. Jego zacięcie jest dla mnie dużym źródłem motywacji. W okresie przygotowawczym i podczas startów mogę liczyć na pełne wsparcie rodziny i kolegów z klubu, za co im bardzo dziękuję.

Czym zajmujesz się poza triathlonem?
Pracuję w sektorze publicznym.

Ile czasu w ciągu tygodnia poświęcasz na treningi?
Obecnie trenuję około 13 godzin tygodniowo.

Pod czyim okiem trenujesz?
Trenuję pod okiem Piotra Kurka i Janusza Cieślaka, trenerów sekcji triathlonowej KS Posnania. Trenerzy dbają nie tylko o odpowiedni dobór treningów, ale też o zapewnienie odpowiedniego zaplecza technicznego. Tworzą przyjazną atmosferę w klubie, dzięki czemu łatwiej jest realizować wymagające jednostki treningowe. Dodatkowo wspólne treningi z Piotrem, który jest nie tylko trenerem, ale również czołowym zawodnikiem w swojej kategorii, motywują mnie do cięższej pracy.

Jakie masz marzenia związane z triathlonem?
Aktualnie nie mam sprecyzowanych planów. Takie pewnie pojawią się z czasem. Jest to początek mojej przygody z triathlonem i każdy sezon przynosi mi wiele niespodzianek. Przyjmuję je, ciesząc się nawet z najmniejszego sukcesu. Dużo radości sprawiają mi starty z moimi dziećmi i sztafety z braćmi. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu będziemy rozwijać nasz rodzinny potencjał.

Czego Ci życzyć na 2023 rok?
Zdrowia, resztę wypracuję sam.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X