Rozmowa

Triathlon naturalnym wyborem

W Rankingu AG 2022 PZtri okazała się najlepsza w K20. Julia Małaśnicka łączy triathlon ze studiami, ale chciałaby trenować ten sport bez ograniczeń.

Jaki był dla Ciebie 2022 rok?
Był dla mnie pełen wyzwań. Pod koniec sezonu 2021 doznałam kontuzji kolana i przez to musiałam na pewien czas zrezygnować z biegania. Byłam również zmuszona zmniejszyć ilość treningów ze względu na moje studia. Odbiło się to na moich czasach, a ja nie czułam się tak pewnie przed zawodami jak wcześniej. Natomiast sukcesem minionego roku był mój pierwszy start w zawodach rangi międzynarodowej.

W Rankingu AG 2022 skończyłaś na pierwszym miejscu w K20. Czy jesteś zadowolona ze startów w 2022 roku?
W 2022 roku starowałam tylko w trzech zawodach. Żadne z nich nie obeszły się bez trudności. W Suszu dużo straciłam na etapie rowerowym. W Rawie Mazowieckiej wciąż nie wróciłam do pełnej formy i znowu etap rowerowy był moim najsłabszym. Natomiast w Monachium popełniłam błąd, płynąc bez pianki. Przez to nie udało mi się wyjść w czołówce i sporo na tym straciłam, jako że były to zawody z draftingiem. Uważam jednak, że wszystkie te starty były wartościowe i zdobyłam dzięki nim cenne doświadczenie  na przyszłość.

Które zawody najbardziej zapadły w pamięci?
Cieszę się bardzo, że udało mi się zakwalifikować na ME w Monachium. Było to dla mnie nowe i bardzo ciekawe doświadczenie. Cała moja rodzina pojechała ze mną, a wielu znajomych kibicowało mi na odległość. Podczas tych zawodów czułam się inaczej niż na każdych innych ze względu na ich rangę, imprezę zorganizowaną wokół nich oraz fakt, że odbywały się w innym kraju.

Czym jest dla Ciebie wygrana w kategorii wiekowej w Rankingu AG 2022 przygotowanym przez PZTri?
Jest to dla mnie cenne wyróżnienie i bardzo się cieszę, że otworzyło mi nowe możliwości kwalifikacji na zawody międzynarodowe w przyszłym roku.

Czego nauczyłaś się po sezonie 2022?
Jedną z lekcji wyciągniętych z sezonu 2022 jest to, że każde zawody przynoszą nowe doświadczenie. Nawet jeśli nie zawsze wszystko idzie po myśli, należy wyciągnąć wnioski i próbować dalej. Drugą, bardzo ważną nauką jest to, jak bardzo ważny jest trening wzmacniający. Wcześniej go zaniedbywałam i nabawiłam się przez to kontuzji. Więc teraz staram się go robić, kiedy tylko mam okazję.

Zaplanowałaś już tegoroczne starty?
Tegoroczne starty są jeszcze w fazie planowania. Bardzo lubię startować w Suszu, więc najpewniej wrócę tam również w tym roku. Postaram się także wziąć udział w przynajmniej jednej imprezie międzynarodowej.

Jak Twoja droga życiowa zaprowadziła Cię do triathlonu?
Odkąd pamiętam trenowałam pływanie. Najpierw była to zabawa, ale potem poszłam w ślady brata, który zaczął trenować poważniej. Trenowanie było czymś, co uwielbiałam robić. W gimnazjum zaczęłam trenować pod okiem innego trenera. Wtedy po raz pierwszy zaczęłam myśleć o triathlonie.

Czy przed triathlonem miałaś kontakt ze sportem oprócz pływania?
Zawsze lubiłam biegać i wygrywałam szkolne zawody, takie jak przełaje. Co roku jeździliśmy z rodziną w góry, gdzie dużo czasu spędzaliśmy na rowerach. Ja z bratem i kolegą zawsze rywalizowaliśmy i ścigaliśmy się, co sprawiało nam dużo frajdy. Czułam się dobra w każdej z tych dyscyplin, więc postanowiłam spróbować sił w triathlonie.

Jak wyglądały początki w tym sporcie?
Początki nie były zbyt owocne, gdyż próbowałam się do tego zabrać bez pomocy trenera. Zmarnowałam przez to trochę czasu. Dopiero po nieudanych próbach udało mi się znaleźć trenera i zaczęłam treningi na poważnie.

Jak zapamiętałaś triathlonowy debiut?
Zanim całkiem przeszłam z pływania na triathlon postanowiłam wystartować w zawodach triathlonowych i zobaczyć, jak mi się to podoba. Moim triathlonowym debiutem były Otwarte Mistrzostwa Płocka Amatorów w triathlonie na dystansie supersprinterskim. Pojechałam tam przerywając na chwilę wakacyjny wyjazd nad jezioro. Zakazany był start na rowerach szosowych, co mi bardzo pasowało, gdyż nie posiadałam wtedy szosówki. Podczas wyścigu wyszłam z wody jako pierwsza spośród wszystkich zawodników, a zakończyłam je na pierwszym miejscu wśród kobiet. Mój debiut zdecydowanie zachęcił mnie do dalszego trenowania.

Z czym miałaś na początku najwięcej problemów w triathlonie?
Najwięcej problemów sprawiało mi bieganie. Treningi biegowe nie były dla mnie czymś przyjemnym, w przeciwieństwie do pozostałych. Jednak w miarę jak stawałam się coraz szybsza, bieganie zaczęło sprawiać mi coraz więcej radości.

Co urzekło Cię w triathlonie?
Uwielbiam każdą z dyscyplin. Więc triathlon jako ich połączenie jest dla mnie fascynujący. Wymaga wszechstronności, wytrzymałości, dużej odporności psychicznej. Jest to zdecydowanie sport bardzo wymagający, ale daje niesamowicie dużo satysfakcji.

Jaki był dla Ciebie najbardziej wymagający start do tej pory?
Jednym z najbardziej wymagających startów były zawody w Monachium, a szczególnie etap kolarski. Wówczas nie udało mi się utrzymać w wodzie w czołówce. Etap kolarski rozpoczęłam sama i była to ciężka walka, by utrzymać właściwe tempo. Za połową tej części zawodów dogoniła mnie grupka dziewczyn i odtąd jechało się dużo łatwiej. Na biegu dałam z siebie ile mogłam, zwłaszcza że dużym wyzwaniem była spora górka na trasie. Ostatecznie udało mi się zakończyć zmagania w pierwszej dziesiątce. Uważam to za dobry wynik, ale motywuje mnie on do walki o więcej.

Jak łączysz treningi z obowiązkami edukacyjnymi?
Jestem na drugim roku matematyki na UW. Nie jest to łatwy kierunek i wymaga ode mnie dużo pracy. Przez to musiałam zwolnić tempa z treningami. Dopiero teraz zaczynam się orientować, jak dużo czasu muszę przeznaczyć na naukę, a ile mogę przeznaczyć na triathlon.

W czym odnajdujesz motywację do dalszych treningów i startów?
Najbardziej motywuje mnie moja miłość do każdej z dyscyplin. Bez treningów nie czuję się sobą. Mam bardzo duże wsparcie w mojej rodzinie, a szczególnie w moim tacie, który  jest moim najwierniejszym kibicem.

Pod czyim okiem trenujesz?
Trenuję pod okiem Damiana Ziółkowskiego. Był on wcześniej moim trenerem pływania. Teraz Damian trenuje zarówno pływaków, biegaczy, jak i triathlonistów.

Jakie masz marzenia związane z triathlonem?
Myślę, że po zakończeniu studiów chciałabym zobaczyć, ile jestem w stanie osiągnąć w tym sporcie. Chciałabym mieć możliwość trenowania bez ograniczeń.

Jesteś jeszcze bardzo młodą zawodniczką. Czy Twoje aspiracje w triathlonie w przyszłości mogą sięgać rywalizacji w PRO?
Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby udało mi się osiągnąć poziom, na którym będę mogła przejść do rywalizacji PRO. Ale przede mną jeszcze długa i wierzę, że fascynująca droga.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X