Rozmowa

Adam Proń: Pomaganie innym sprawia mi przyjemność

Niedawno zwycięsko zadebiutował w boksie podczas gali charytatywnej. Mimo tego sukcesu Adam Proń nadal pozostaje w triathlonie i ma ambitne plany na sezon 2023.

Dawno nie rozmawialiśmy a tymczasem Ty zmieniłeś dyscyplinę.
(śmiech) Nie, nie zmieniłem. To tylko  jednorazowa akcja – wyłącznie chęć pomocy innym – powód  charytatywny, zbiórka środków finansowych na fundacje poprzez udział w gali bokserskiej.

Jest jakaś – swego rodzaju – moda na sporty walki Robert Karaś walczył w Fame MMA,  Finisher Hardej Suki Paweł Kozak ( znany jako IronKozak)  także trenuje pod sporty walki. Nie śmiem nawet odnieść się wprost do tego pytania, by ktoś nie pomyślał, że stawiam się w jednym szeregu ze sławami polskiej sceny triathlonu. U każdego z wymienionych przez Ciebie chłopaków pewnie motywacja do uczestnictwa w sportach walki była inna. Ja mogę i chcę mówić tylko o sobie – u mnie to tylko i wyłącznie cel charytatywny – chęć pomocy innym ludziom. Chociaż przyznam, że jednocześnie była to fenomenalna przygoda.

Na czym polegała cała akcja związana z Twoją walką bokserską?
Celem Charytatywnej Gali było zebranie środków finansowych na Fundację Łukasza  „Jurasa” Jurkowskiego „Krwawy sport”, która zajmuję się promowaniem krwiodawstwa oraz organizacją akcji krwiodawstwa. Celem Fundacji jest promocja krwiodawstwa w całej Polsce. Dzięki krwiodawcom uratowali wiele żyć, dzięki zebranej krwi. Jak wiadomo krwi nie da się wyprodukować, a często jest kluczowa do uratowania życia. Myślę, że wszyscy wiemy, jak ważna jest dla uratowania życia ofiar wypadków stale zmagazynowana i dostępna krew  – ktoś musi ją oddać żeby inny mógł żyć. Ja poprzez udział w gali zbierałem pieniądze na fundacje jak również podczas Gali odbyły się licytacje, na których zebrano na ten cel kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sam dzięki niej oddałem krew. Przyznam, że się długo zastanawiałem czy w moim przypadku to jest dobry pomysł przy intensywnych treningach. Jednak ta krew powinna być „najwyższej jakości” i miałem wątpliwości czy może być „ upuszczana”. Zgłębiłem temat bardzo dokładnie dużo rozmawiałem też z lekarzami i nie ma absolutnie żadnych długofalowych skutków ubocznych oddawania krwi. Wtedy się zdecydowałem. Oczywiście 3 dni musiałem sobie zrobić przerwę w treningach, żeby w organizmie sama uzupełniła się krew. Zachęcam gorąco do oddawania krwi – można komuś uratować życie, a chyba nie ma czegoś bardziej cennego. Moim niedoścignionym nigdy wzorem w zakresie synergii uprawianej pasji z akcjami charytatywnymi jest Marcin Konieczny. Zawsze chętnie angażuje się akcje charytatywne. Uważam, że dobro wraca. Wprawdzie do mnie akurat na razie nie, ale jeszcze czekam, może kiedyś (śmiech)

Kiedy następna walka?
Zacznę od tego, że sama Gala była bardzo profesjonalnie zorganizowana pod każdym względem. Same walki pomimo charytatywnego celu były toczone zupełnie na poważnie rzekłbym „na śmierć i życie”. Dość powiedzieć, że na tej samej Gali walczył dwukrotny amatorski Mistrz Polski w wadze ciężkiej.  Na samej Gali było też kilka nokautów i niestety dużo kontuzji – jednemu z zawodników  po ciosie pękła nerka i prosto z ringu trafił na OIOM.  Więc to były walki na poważnie, chociaż o szczytnym celu. Jak ktoś chciałby obejrzeć Galę to poniżej link. Ja walczyłem w pierwszej walce wieczoru – mniej więcej o po 1 godzinie i 6 minucie od początku transmisji. Zero techniki z mojej strony, ale było serce do walki.

https://vimeo.com/event/3336894?fbclid=IwAR2M3J2pI3yhXXJoK2MvbN1wtPYS6GH9YQdk2Q_ZcDFBpE2t9WO48dC-1sE

Jeśli chodzi o mnie, to więcej już nie będę walczył w boksie. Kończę więc „karierę” niepokonany ( śmiech). Końca „kariery” gratulował mi nawet na Instagramie Fiodor Czerkaszyn więc można powiedzieć, że „zaistniałem” w tym sporcie (śmiech). Tak na poważnie to jest jeszcze wiele ciekawych innych sportów do realizacji jak również wiele ciekawych akcji charytatywnych do wsparcia. Przykładowo ostatnio zaangażowałem się w niesamowitą akcje, która polega na wnoszeniu na własnych plecach dzieci sparaliżowanych po porażeniu mózgowym na tatrzańskie szczyty – „Szerpowie Nadzei” Przyznam, że to dla mnie zaszczyt, że znalazłem się tym gronie, bo selekcja była naprawdę bardzo wnikliwa. Nie chce za dużo zanudzać tym tematem więcej można poczytać  na  https://www.facebook.com/SzerpowieNadziei/ a sama akcja będzie w pierwszym weekendzie września. Wprawdzie najbardziej lubię pomagać zwierzętom, ale również pomaganie innym ludziom sprawia mi przyjemność. 

Czy są jakieś podobieństwa pomiędzy tak różnymi dyscyplinami sportu jak boks i triathlon?
Przede wszystkim chcę podkreślić, że wbrew pozorom w tym sporcie bardzo liczy się inteligencja zawodnika. Oczywiście brutalna siła dominuje, ale jeśli masz dobry plan, rozumiesz jego założenia. Masz plan B , C , D i następne, co najważniejsze masz umiejętności do ich wdrożenia, to jesteś w stanie z brutalną siłą sobie poradzić. Jeśli chodzi o podobieństwa, to wbrew pozorom jest trochę –  chociażby wytrzymałość , która daje przewagę – i na którą zresztą liczyłem jako atut, będąc najstarszym zawodnikiem na Gali. Niemal identyczne jest BPS  (bezpośrednie przygotowanie startowe – przyp.red.)– w obu dyscyplinach, jeśli w tri przygotowujesz się tradycyjną a nie odwróconą periodyzacją.  Najpierw robisz bazę i wytrzymałość a ostatnie tygodnie tylko szybkość, tapering jest identyczny.

Przejdźmy do triathlonu. Jakie masz plany na sezon 2023?
W maju miałem zaplanowany 1/2IM w Malezji – zapłacony i przesunięty jeszcze z czasów Covida, ale zrezygnowałem, ponieważ mój syn ma w tym czasie maturę. Chce z nim być w tym czasie, więc ten start odpuszczam. W czerwcu w moich ukochanych Tatrach Harda Suka, przed którą przyznam, że czuję ogromny i to coraz większy im bliżej do niej  respekt.  Na szczęście będę miał tak wspaniały support na czele z Dorotą Trzeją – Zdanowską. W sierpniu na początku miesiąca Mistrzostwa Europy w Tallinie na połówce Ironmana, a pod koniec miesiąca Mistrzostwa Świata na tym samym dystansie w Lahti. Obie imprezy to będą mega fajne zawody, ponieważ na obu będzie bardzo wielu Polaków. Bardzo się cieszę na spotkania ze znajomymi.

Czego Ci życzyć na sezon startowy 2023 na poszczególne zawody?
Przede wszystkim zdrowia, braku kontuzji, żeby te cele były realne do zrealizowania. Ale też dobrej zabawy, bo przecież o to chodzi.  Jeśli przeżyję Hardą, reszta to będą przejażdżki. I na koniec chce przypomnieć: krew ratuje życie…może kiedyś również Wasze.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Biznes Boxing Polska

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X