Rozmowa

Zuzia Sudak: Potrzebowałam takiego bodźca

Zdobyła podwójne mistrzostwo Polski w duathlonie w Rumi. Zuzia Sudak przyznaje, że potrzebowała takiego bodźca.

Zdobyłaś mistrzostwo Polski w duathlonie open oraz w kategorii juniorskiej. Czy to było Twoje największe osiągnięcie w tym sezonie?
Moją dyscypliną jest triathlon. Dlatego największe osiągnięcia są̨ związane właśnie z tym sportem.

Ostatnie treningi nie szły po Twojej myśli. Jaką wartość mentalną to podwójne zwycięstwo ma dla Ciebie?
Przypomniało mi o tym, że ten okres pomimo tego, że jest trudny, może dalej owocować́. Zrozumiałam, że mimo gorszej dyspozycji psychicznej, jeszcze jestem wstanie pokazać́ wiele w tym sezonie.

Jak przebiegał sam start?
Przebiegł bez komplikacji. Pierwszy bieg zgodnie z planem nie wykraczał poza moją strefę komfortu. Na rowerze po raz kolejny pozytywnie się zaskoczyłam. Widzę̨ ogromny postęp, co cieszy.

Czy miałaś jakieś problemy?
Miałam problemy ze zdjęciem kasku przez zmarznięte dłonie. Następnie przy zakładaniu butów złapał mnie skurcz w dwugłowy uda.

Zobacz też:

Andrey Tikhonov przełamuje bariery. Niewidomy ukończył triathlon

Czy ten start był dobrym bodźcem?
Tak. Potrzebowałam go w okresie jesiennym, gdy brakuje startów, sezon zaczyna się dłużyć i zmęczenie daje o sobie znać. Potrzeba drobnych celi i sukcesów, które wskażą efekty wykonanych treningów.

Wracasz myślami jeszcze do tego niedoszłego startu w Belgradzie, gdzie na drodze stanął koronawirus?
Wracam myślami tylko do zgrupowania w Rijece, które naładowało mnie pozytywną energią.  Pozwoliło poznać fantastyczne osoby i było dla mnie kolejną lekcją. Zdarzają się wypadki losowe. Nie ma co rozpamiętywać.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X