Rozmowa

Zuzia Sudak: Olsztyn jednym z ostatnich startów

Wygrała w Białymstoku Turniej Nadziei Olimpijskich juniorek młodszych. To był ostatni sprawdzian przed ważnym startem w PE w Olsztynie. Zuzia Sudak zapowiada walkę do końca.

Wygrałaś Turniej Nadziei Olimpijskich na dystansie sprinterskim. Jak się czujesz po starcie?
Zmotywowana do dalszej pracy takimi startami, a nie samym zwycięstwem. Fakt, że wszystko poszło zgodnie z planem i międzyczasy poszczególnych dyscyplin są dobre, daje mi i trenerowi duże rozpoznanie. Widzimy, w jakim miejscu jesteśmy i że wszystko działa, jak trzeba.

To jest kolejny Twój dobry start. Czy to jest już docelowa forma?
Na razie prezentuję dość równą formę. Jeśli taka miałaby być docelowa, nie miałabym nic przeciwko (śmiech).

Z wody wyszłaś jako druga. Czy ten etap przebiegł zgodnie z oczekiwaniami?
Cieszę się, że pomimo słabszej dyspozycji daje mi to i tak duże możliwości.

*

Start mocnym przetarciem

*

Na rowerze jechałaś w grupce z dwiema Węgierkami. W jaki sposób to Ci ułatwiło pokonanie tej części trasy?
Trasa kolarska w Białymstoku nie należy do najłatwiejszych. Tam jest dużo technicznych fragmentów, podjazdy/zjazdy, mało budynków. Więc byłyśmy narażone na duży wiatr. Jazda po zmianach dawała mi możliwość chwilowego odpoczynku.

Na biegu już po 2,5km miałaś 22 sekund przewagi nad drugą zawodniczką. Czy to był plan, żeby od początku po wyjściu z T2 próbować się urwać?
Plan zakładał, żeby ten start był mocnym przetarciem i treningiem. Chcieliśmy z trenerem sprawdzić, w jakim miejscu jesteśmy z formą. Nie znałam węgierskich zawodniczek, z którymi stanęłam na linii startu. Nie wiedziałam, jak sobie radzą w poszczególnych dyscyplinach. Dlatego nie mogłam niczego zaplanować odnośnie przeciwniczek.

sudak

Zobacz też:

Zuzanna Sudak zwyciężyła w TNO

W którym momencie na trasie byłaś już pewna, że nikt nie zabierze Ci zwycięstwa?
Do samego końca nie miałam pewności. Sport jest nieprzewidywalny. Wszystko mogło się zdarzyć. Dlatego starałam się do samego końca powiększać przewagę i biec własnym tempem.

Czy jesteś w pełni zadowolona z każdej z poszczególnych dyscyplin?
Tak, tym razem nie mam nic sobie do zarzucenia. Oczywiście wiadomo, że zawsze jest coś do poprawy.

Nie ukrywałaś, że przygotowujesz się do piątkowego Pucharu Europy w Olsztynie. Czy niedzielna namiastka międzynarodowej rywalizacji, bo za Tobą uplasowały się cztery Węgierki, może być dla Ciebie dobrym przetarciem?
W Olsztynie będzie więcej zawodniczek z wielu innych narodowości. Niedzielny start na pewno był dobrym przetarciem w kontekście treningu, ale nie daje mi żadnej pewności.

*

Zwycięstwo cieszy podwójnie

*

Jak traktujesz to wczorajsze zwycięstwo?
Jestem bardzo zadowolona. Jest dla mnie ważne tak jak każdy inny wynik. Zwycięstwo cieszy podwójnie ze względu na samopoczucie podczas wyścigu. 

Z jakim nastawieniem staniesz na starcie w Olsztynie w piątek?
Jest to dla mnie jeden z ostatnich startów w tym sezonie. Będę walczyć do samego końca o jak najwyższe lokaty.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X