Jak się żyje i trenuje w Dubaju zdradza Patryk Bielik
Podczas IM 70.3 Dubaj był najlepszy z polskich AG (mężczyzn). Patryk Bielik w rozmowie z TriathlonLife.pl opowiada o tych zawodach, życiu i treningach w Dubaju oraz celach na sezon 2020.
Podczas IM 70.3 Dubaj zająłeś ósme miejsce w M30-34 z czasem 4:11:06. Jak oceniasz ten pierwszy start w sezonie 2020?
Jestem mega zadowolony. Nie mogłem sobie tego lepiej wyobrazić. Pomijając start w Bahrajnie na niedomierzonej trasie, to jest mój najlepszy wynik na tym dystansie. To były moje trzecie zawody w Dubaju i w ciągu dwóch lat poprawiłem się o ponad czterdzieści minut na tej samej trasie. Taki wynik i progres zdecydowanie podsycają apetyt na następne starty i dodaje motywacji.
Czy wszystko przebiegało zgodnie z planem na trasie?
Sam wyścig przebiegł idealnie. Odrobiłem lekcje z ostatniego startu w Bahrajnie i tak naprawdę nie popełniłem żadnego błędu z rozłożeniem sił, taktyką oraz odżywianiem. Jedynym problemem było rozchorowanie się trzy dni przed startem. Do końca nie wiedziałem, w jakiej będę formie. Nie było wiadomo, czy będę się ścigał albo walczył o przetrwanie.
Borykałeś się z jakimiś problemami podczas wyścigu?
Przed startem zapomniałem zostawić bidon z izotonikiem w przednim koszyku, ale pierwsza stacja żywieniowa była dosyć blisko. Więc to nie stanowiło większego problemu.
To nie był Twój pierwszy start na tych zawodach. Czy doświadczenie z poprzedniej edycji IM 70.3 Dubaj w jakikolwiek sposób Tobie pomogło?
Wydaje mi się, że to nie miało większego znaczenia. Trasa pływania została zmieniona dwa dni przed zawodami, a rower i bieg są dość płaskie. Więc dokładna znajomość trasy nie pomaga aż tak bardzo, jak przy górzystych wyścigach. Oczywiście, zawsze bardziej komfortowe jest startowanie na znajomych trasach, gdzie wiadomo, czego można się spodziewać.
Czytaj także:
W czym tkwi SIŁA Kuźni Triathlonu?
Jak przebiega regeneracja po tamtym starcie?
Zawody dały się mocno we znaki. Dosyć długo czułem zakwaszenie w mięśniach. Dostałem od trenera parę dni lekkich treningów regeneracyjnych.
Na co dzień mieszkasz i trenujesz w Dubaju. Jak wyglądają Twoje treningi?
Większość treningów realizuję ‘indoor’ na trenarzeże i bieżni. Takie rozwiązanie jest dosyć wygodne i można zaoszczędzić dużo czasu. Jeśli pogoda pozwala i trening nie jest przeznaczony na bieżnię, to biegam na dworze. Od maja do sierpnia długie lub ciężkie treningi na zewnątrz są raczej niewykonalne, ze względu na bardzo wysoką temperaturę i wilgotność. Wszystkie treningi pływackie realizuję na basenie.
Czy panujące na co dzień warunki atmosferyczne w Dubaju sprzyjają treningom triathlonowym?
Słoneczna pogoda zdecydowanie pomaga przy treningach, jak i przy samym życiu w tym miejscu. Duża ilość słońca bardzo pozytywnie wpływa na samopoczucie. To powoduje, że nie można mieć wymówki od treningu przez złą pogodę. Idąc na basen, nigdy nie muszę się ciepło ubierać i martwić, czy mnie przewieje lub się rozchoruję. Większość zawodów triathlonowych odbywa się w ciepłych warunkach. Więc łatwiej się do nich przygotować w Dubaju.
Od ilu lat mieszkasz w Dubaju?
W Dubaju mieszkam od ponad pięciu lat.
Jakie zwyczaje mieszkańców Dubaju Ciebie zaskoczyły?
Najbardziej uderzyła mnie leniwość i wygoda. W Dubaju jest bardzo rozwinięty i relatywnie tani sektor usługowy. Z najbardziej abstrakcyjnych rzeczy mogę podać przykład możliwości zadzwonienia do sklepu spożywczego i zamówienie jednej rzeczy, na przykład butelki mleka, która będzie dostarczona do domu za darmo. Oprócz tego mamy również usługę tankowania samochodu.
Zajrzyj do:
SolidTeam PRO. Nowa triathlonowa siła
Jak to wygląda?
Cysterna sama przyjeżdża do nas i wszystko jest załatwione przez aplikację. Sam korzystam z rowerowego serwisu mobilnego. Rower jest odbierany z domu, serwisowany i dostarczony z powrotem. Co ciekawe, nie muszę wtedy być w domu, a serwisant nawet sam ściąga i zakłada rower na trenażer.
Jakie kryteria brałeś pod uwagę, rozważając przenosiny do tego miasta?
Gdy przyjeżdżałem do Dubaju, nie rozważałem zbytnio tej decyzji. Traktowałem to raczej jako jednoroczną przygodę. Po kilku miesiącach okazało się, że to jest bardzo przyjemne i wygodne miejsce do życia. Dlatego zdecydowaliśmy się z żoną zostać na dłużej i na razie nie mamy planów na przeprowadzkę. Life is good.
Jakie są plusy i minusy z perspektywy triathlonisty mieszkanie w Dubaju?
Zdecydowanym plusem jest duża baza treningowa. W Dubaju jest wiele basenów zamkniętych i otwartych oraz parę miejsc przeznaczonych tylko dla rowerów. Jeśli chodzi o miejsca do biegania, to nie jest idealnie, ale zawsze można pobiegać na dworze wśród palm wewnątrz zielonych osiedli mieszkaniowych. Zdecydowanie dużym minusem jest okres lata, gdzie temperatury sięgają ponad czterdziestu stopni. Razem z żoną jesteśmy ciepłolubni. Więc taki klimat nam ogólnie bardzo odpowiada.
Posłuchaj też:
Cel? Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024. Podcast #7
Które zawody są dla Ciebie priorytetowe w sezonie 2020?
Ironman Kazachstan w sierpniu oraz Mistrzostwa Świata 70.3 w Nowej Zelandii.
Jakie masz cele oraz oczekiwania w tym roku startowym?
Zdecydowanie najbardziej zależy mi na, jak najlepszym wyniku w Nowej Zelandii oraz chciałbym się pokusić o złamanie dziewięciu godzin w Kazachstanie. Cały czas pracuję też nad pozycją na rowerze i staram się zoptymalizować dietę. W ostatnich dniach dostałem wiele porad od Miłosza Sowińskiego. Więc mam nadzieję, że przybędzie mi trochę PRO mocy!
Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne