#TRIgrzyska. Agnieszka Jerzyk tęskni za triathlonem #30
Jerzyk opowiada o kwalifikacjach na igrzyskach, o startach w Londynie i Rio oraz najpiękniejszych i najtrudniejszych chwilach podczas imprez. Zastanawia się czego brakuje Polakom, aby wyjechać na IO, a także mówi m.in. o powrocie do triathlonu.
Agnieszka Jerzyk dwukrotna uczestniczka Igrzysk Olimpijskich. W 2012 roku debiutowała w Londynie i zajęła 25 miejsce, co było wtedy najlepszym miejscem reprezentantki Polski na IO. Cztery lata później w Rio poprawiła wynik o trzy pozycje, ale jak zdradza nie była do końca zadowolona z zajętego miejsca. Plan minimum, to było TOP20. Triathlonistka zdradza w rozmowie z Triathlonlife.pl, że podczas tych zawodów w strefie T2 doznała bolesnej kontuzji. Duży palec u nogi włożyła w szprychy roweru rywalki. Polała się krew.
Podczas tej rozmowy rozmawiamy także o:
- trudach kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie
- próbujemy odpowiedzieć na pytanie dlaczego żaden reprezentant Polski nie zakwalifikował się IO w Tokio
- najpiękniejszych i najtrudniejszych chwilach w Londynie i Rio
- atmosferze podczas igrzysk
- o tym jak Agnieszka z perspektywy czasu ocenia 22 i 25 miejsca, które osiągnęła podczas igrzysk
- mówi o powrocie do rywalizacji po narodzinach córeczki
- zdradza jak obie Panie się czują
- o tym, czy córka, której termin narodzin jest w dniu wyścigu olimpijskiego kobiet w Tokio, będzie musiała iść w ślady mamy
- o nadziejach olimpijskich Polaków na IO w Paryżu w 2024 roku
i o kilku jeszcze innych aspektach…
Jak zawsze podczas rozmowy z Agnieszką jest sympatycznie, z uśmiechem, ale szczerze i poważnie.
Zapraszam do wysłuchania rozmowy z cyklu #TRIgrzyska
Marcin Dybuk