Rozmowa

Małgorzata Nowak: Jerzyki latają wysoko

W Bydgoszczy wygrała na ćwiartce. Małgorzata Nowak pierwszy raz startowała po zdobyciu slota na Hawaje w Klagenfurcie. Zdradza, z jakim nastawieniem pojedzie na Konę.

Trener nie ukrywał zdziwienia z Twojej wygranej. Jak smakuje zwycięstwo?
Trzy tygodnie wcześniej startowałam na pełnym dystansie i też jestem zaskoczona. Od początku trener mówił, żebym była spokojna i zachowywała dystans. Rzeczywiście starałam się to robić. Gdy usłyszałam po rowerze, że jestem drugim lekarzem, to podkręciłam tempo, bo przyjechałam po wygraną. Na biegu była rewelacja i zagrało. Myślę, że to wszystko jest zasługą mojego trenera. Jest mądrym szkoleniowcem. Mi pozostaje realizować jego plan i się nie zastanawiać. Potem są takie efekty (śmiech).

Trzeba przyznać, że dla Jerzyk Team to udany czas. Agnieszka ze slotem, Twoja wygrana.
Tak i obie czekamy Hawaje. Zdobyłam kwalifikacje w Klagenfurcie. Agnieszka wspominała, że kiedy mi się udało wywalczyć slota, to jeszcze bardziej ją zmobilizowało i powiedziała, że ona też go musi mieć. Od dawna się wspieramy. 1,5 roku temu zapadła decyzja, że razem atakujemy Konę (śmiech). Więc jedziemy naszym teamem. Myślę, że jesteśmy na dobrej fali. Jerzyki latają wysoko.

Więc teraz zbiórka kasy na wyjazd.
Dokładnie, wcześniej miałam dyżur i przyjechałam spóźniona do Bydgoszczy. Pracujemy, realizujemy marzenia i dalej trenujemy.

Po co jedziesz na Hawaje?
Spełniać marzenie i żeby moja stopa znalazła się na linii startu. Myślę, że z pomocą trenera to będzie dobry start. Nie przewiduję i nie kalkuluję. Po prostu chcę dobrze się bawić.

Jak będzie teraz wyglądać  okres do Hawajów?
Intensywnie, czeka mnie dużo pracy jako lekarza, ponieważ to jest okres wakacyjny i jako chirurg dziecięcy jest co robić. Do tego treningi i życie rodzinne. Będzie się działo.

Z Bydgoszczy Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X