Rozmowa

Ania Tomica: Chcę zbliżyć się do światowej czołówki

Choć nie udało jej się wystartować w Xterra, to uznaje 2020 rok za udany. Teraz Ania Tomica rozpoczyna treningi do kolejnego sezonu z dużymi aspiracjami.

W jakim nastroju skończyłaś 2020 rok?
Całkiem dobrym, na pewno lepszym niż w 2019 roku. Co prawda byłam odrobinę zmęczona, ale zeszłe 12 miesięcy były dość przewrotne i dynamiczne. Jednocześnie byłam pełna zapału, zważywszy na to, co ma nadejść w kolejnych miesiącach, latach.

Jaki on był dla Ciebie pod względem sportowym oraz prywatnym?
Pod względem sportowym był zupełnie inny niż poprzednie. Nie udało mi się wystartować ani razu w mojej ukochanej Xterra. Z drugiej strony miałam możliwość powrotu do korzeni i poszaleć na rowerze MTB oraz na szosie. Udało się zrealizować cele sportowe, te stworzone na szybko i to mnie bardzo cieszy. Sporo działo się w sferze prywatnej. Trzeba  było ją troszkę poukładać. Musiałam zająć się sobą i o siebie zatroszczyć. W końcu wszystko zaczyna się od nas. Finalnie kończyłam rok, mając wszystko w miarę poukładane.  

Jak te wszystkie zmiany w życiu prywatnym oraz zawodowym na Ciebie wpłynęły?
Mobilizująco i budująco. Mam taki charakter, że im jest trudniej, tym bardziej walczę. Na pewno ostatnie wydarzenia nauczyły mnie: cierpliwości, doceniania „tu i teraz”, pokory i wdzięczności.

W naszej ostatniej rozmowie wspomniałaś, że zawodowo jesteś zadowolona, ale życie prywatne wymaga poukładania i spokoju. Czy już wypracowałaś tę stabilizację?
Może idealnie jeszcze nie jest, ale już jestem bardzo blisko. Już jest stabilniej i spokojniej, dzięki czemu mogę dalej rozwijać się bez rozpraszania i niepotrzebnych komplikacji.

Ostatnio miałaś problemy z plecami. Czy już wszystko jest pod kontrolą?
Tak, już jest ok. Mam to szczęście, że na gorącej linii mam ekipę z Vitall Sport, to już któryś raz, kiedy mi zaleczyli w „ekspresowym” tempie. W niecałe trzy tygodnie postawili mnie na nogi.

Zobacz też:

Jak ważna jest regeneracja po treningu?

 

Z jakimi oczekiwaniami wkroczyłaś w 2021 rok?
Chcę być lepsza, szybsza i silniejsza, ale też mniej roztrzepana. Czerpać radość z treningów i zawodów. Mam nadzieję, że to przybliży mnie do czołówki elity kobiet w Xterra i polskim MTB.

Na jakim obecnie jesteś etapie przygotowań?
Na samym początku, wróciłam do treningów z początkiem stycznia. Do tego czasu ruszałam się, kiedy miałam czas i chęci, ale nie za dużo.

W tym sezonie zamierzasz skupić się na zawodach XTERRA, czy masz w planach starty też w innych dyscyplinach?
Chcę połączyć Xterra i krajowe wyścigi kolarskie. Ten rok pokazał, jak bardzo mi tego brakowało. Poza tym niestety nie jestem w stanie sama sfinansować sobie sezonu w stylu 2018/19. Więc ilość wyścigów zagranicznych będzie zdecydowanie mniejsza.

Jakie masz główne cele sportowe oraz jako trenerka na ten sezon?
Sportowe, być bliżej czołówki i powalczyć o top 10 w Europie w elicie Xterra oraz poprawić miejsce na MP w MTB Maratonie. Szósta lokata nie satysfakcjonuje mnie. Dziewczyny są mega mocne, utalentowane i pracowite. Dlatego to jest spore wyzwanie. Jako trener chcę dalej się rozwijać, zdobywać kolejne kwalifikacje. Być wsparciem i motywatorem moich zawodników. Pomagać im osiągać ich cele.

Kiedy zamierzasz rozpocząć sezon startowy 2021?
Ciężko powiedzieć. Jeśli Covid pozwoli, to na przełomie marca i kwietnia wystartuję w jakiś zawodach biegowych. Triathlon pojawi się pewnie w maju. Mam nadzieję, że uda mi się wystartować we Włoszech.

Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X