Rozmowa

Agnieszka Kropiewnicka: Do Malborka podchodzę spokojnie

W Malborku wystartuje drugi raz na dystansie 1/2IM. Postara się poprawić czas sprzed roku. Jednak Agnieszka Kropiewnicka ma już cel na przyszły sezon, na który chce trafić z formą.

Zajęłaś drugie miejsce w Nieporęcie na 1/8IM. Czy jesteś zadowolona z tego startu?
Zawody w Nieporęcie nie były w kalendarzu moich startów. Zdecydowałam się na udział po odwołaniu ME w Estonii. Jestem zadowolona z uzyskanego wyniku. Tym bardziej że miał to być mocniejszy trening przed ½ IM w Malborku.

Pierwszy etap przepłynęłaś w 7:35. Jak oceniasz tę część trasy?
To nie było najmocniejsze pływanie w tym sezonie. Zdecydowałam się na start bez pianki i to był błąd, bo pierwszą część dystansu walczyłam tylko o rozgrzanie.

Miałaś też drugi czas na rowerze. W jaki sposób warunki atmosferyczne utrudniały Ci jazdę?
Przyznam, że jazda na rowerze w takich warunkach jest traumą dla mnie. Myślałam tylko o bezpiecznym zakończeniu tego etapu. Ręce ślizgały się na mokrej kierownicy. Deszcz ograniczał pole widzenia i nie było praktycznie hamowania. Tym bardziej wynik etapu kolarskiego jest dla mnie satysfakcjonujący.

Z jakim planem wychodziłaś z T2 na bieg?
W T2 byłam szczęśliwa, że etap rowerowy jest już za mną oraz cała i zdrowa mogę rozpocząć bieganie. Biegło mi się bardzo dobrze pomimo kałuż i nadal padającego deszczu. To było moje najszybsze bieganie w triathlonie. To cieszy, ponieważ czuję, że forma biegowa jest na odpowiednim poziomie.

Czy wszystko ułożyło się według Twoich założeń?
Start w Nieporęcie miał być mocniejszym treningiem i ogólnie tak wyszło. Czuję niedosyt tylko z części pływackiej. Rower i bieg pozwalają optymistycznie patrzeć w kierunku kolejnych startów.

kropiewnicka

Zobacz też:

Marta Frąckowiak: Niemożliwe nie istnieje

Jakie masz wnioski po tym starcie w kontekście kolejnych zawodów w Malborku na 1/2IM?
Przede wszystkim ten start pozwolił mi nabrać pewności do szybszej jazdy na mokrej nawierzchni. Pogoda w Malborku  może być podobna. Dlatego to było dobre przetarcie przed zbliżającymi się zawodami. Wiem też, że jestem w dobrej formie biegowej i mogę powalczyć o dobry wynik w półmaratonie.

W jaki sposób podchodzisz do tego startu w Malborku?
Do startu w Malborku podchodzę bardzo spokojnie. Nadal zbieram doświadczenie na dłuższych dystansach. Będzie to mój drugi start na połówce. Więc nie wiem, jakiego mogę  spodziewać się wyniku. Oczywiście będę walczyć o poprawę czasu z ubiegłego roku, ale zobaczymy, jak wyjdzie. To będzie przede wszystkim dobra zabawa. W tym sezonie przygotowywałam się pod krótsze dystanse, a najważniejszym startem były mistrzostwa Polski w sprincie.

Nad czym skupisz się w trakcie tego tygodnia poprzedzającego zawody?
Rozpoczyna się rok szkolny. To oznacza dla mnie powrót do pracy i bardzo mało czasu wolnego. Przede wszystkim skupię się na odpowiednim odżywianiu i podtrzymaniu formy, jaką udało się zbudować.

W Kozienicach podobnie jak dzisiaj zajęłaś drugie miejsce open wśród kobiet. Czy to jest dobry prognosty przed Malborkiem?
Ostatnie zawody pokazały, że jestem w dobrej formie i mogę powalczyć o dobry wynik. Czas pokaże, jak wypracowana szybkość przełoży się na start na dłuższym dystansie. Jestem świadoma, że mogą zdarzyć się niespodzianki, które wpłyną na końcowy rezultat. Za to właśnie kocham triathlon. Tutaj wszystko może się wydarzyć.

Wybiegasz myślami już dalej poza Malbork?
Po zawodach w Malborku czeka mnie start w Płocku, który będzie dla mnie zakończeniem sezonu. Później nastąpi roztrenowanie i odpoczynek. W przyszłym sezonie najważniejszym startem będą mistrzostwa Europy AG na dystansie olimpijskim. Na te zawody chciałabym trafić z formą. Rozważam rozpoczęcie współpracy z trenerem, bo do tej pory rozpisuję sobie sama treningi.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X