Kacper Stępniak: W Gdańsku czułem się lepiej niż w Warszawie
Kolejny raz potwierdził formę, wygrywając w Challenge Gdańsk na 1/2IM. Kacper Stępniak rozważa start w Suszu lub odpoczynek od startów.
Zaliczyłeś dublet. Najpierw wygrana w Warszawie tydzień temu, a teraz w Gdańsku. W obu przypadkach topniała przewaga na biegu, ale chyba w Warszawie byłeś spokojniejszy?
Dzisiaj lepiej czułem się na biegu niż w Warszawie mimo znowu topniejącej przewagi. Gdyby nawet mnie wyprzedzili, byłbym z siebie zadowolony.
Już po pływaniu wyszedłeś w czołowej piątce, potem odjechałeś na rowerze. Czułeś się mocny w Gdańsku?
Na pewno na początku roweru. Potem trochę słabłem i bałem się biegu. Mimo tego zrobiłem to, co w Warszawie. Cieszę się z poczynionych postępów w jeździe na rowerze.
Czy żałujesz powrót do PRO?
Nie, na razie nie. Takie życie jest przyjemne. Mogę razem z żoną jeździć na obozy, więc to jest coś pięknego.
Co dalej Cię czeka?
Być może sprint w Suszu, a następnie planuję spokojny trening, ponieważ w ostatnim okresie miałem sporo startów. Będzie trzeba porządnie przygotować się do mistrzostw świata w Lahti.
Marcin Dybuk