Mark Allen przygląda się wynikom Norwegów i Frodeno
Kristian Blummenfelt i Gustaw Iden sprawili, że Jan Frodeno dotychczasowy dominator na dystansie długim ma o czym myśleć przed sezonem 2022. Sześciokrotny mistrz świata z Hawajów Mark Allen też liczy na wielki wyścig.
Kristian Blummenfelt, który urodził się w Walentynki 1994 roku i Gustaw Iden, który jest od kolegi z reprezentacji młodszy o dla lata, to zawodnicy, którzy w tym sezonie, użyję określenia nieźle namieszali. Przede wszystkim pierwszy z nich, który wywalczył złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, zdobył mistrzostwa świata i ustanowił rekord świata na dystansie długim podczas Ironman Cuzumel.
Norwegowie pracują na sukces od lat
Gustaw Iden dwa podczas Iroman Floryda, gdzie debiutował na dystansie długim, pokonał Lionela Sandersa. Zwyciężył w czasie 7:42:57. Dwóch młodych Norwegów z przytupem weszło do rodziny triathlonistów z dystansu długiego i zapewne chcą zmienić układ miejsc zajmowanych przy stole. Pracują na to od wielu lat.
– Odkąd zaczęliśmy razem trenować dziesięć lat temu, zawsze mieliśmy wielkie marzenia o tym, by razem zostać najlepszymi zawodnikami na świecie – wyjaśniał przed rokiem Blumemenfelt. – To wyjątkowa atmosfera, a także program treningowy sprawiły, że jesteśmy w tym właśnie miejscu.
Pod wrażeniem wyników norweskich triathlonistów jest wielki mistrz Jan Frodeno, który przyznał w jednym z wywiadów, że przed igrzyskami w Tokio nie wierzył w Blummenfelta. Po tym co czterdziestoletni Niemiec zobaczył w Tokio, stwierdził że Kristian “ma jaja” i chciałby się z nim zmierzyć podczas wyścigu. Kibice mieli nadzieję, że to nastąpi tej jesieni. Niestety, kalendarze startowe mistrzów olimpijskich z Pekinu i Tokio nie pokrywały się. Bliżej było do rywalizacji Gustawa Idena z Janem Frodeno, którzy mieli stanąć na starcie Ironman Kalifornia. Ostatecznie jednak zawody z powodu złych warunków atmosferycznych nie odbyły się. Niemiec wrócił do Europy, a Iden pojechał na Florydę, gdzie wygrał w debiucie z Sandersem.
Kosmiczne starty
Norwegowie mogą się pochwalić dwoma z trzech najlepszych wyników w 2021 roku na dystansie długim. Blummenfelt 21 listopada 2021 roku ustanowił rekord świata 7:21 w Meksyku. Niektórzy wypominają mu, że pływanie było z prądem. Tak było, ale czy gdyby popłynął dziesięć minut wolniej, to jego czas nie byłby i tak świetny? I tylko o cztery minuty słabszy od rekordu Jana Frodeno, który ustanowił podczas ZWIFT Tri Battle Royale, w lipcu tego roku. Warto dodać, że warunki rywalizacji nie były takie jak podczas zawodów. Frodeno rywalizował tylko z Sandersem na specjalnej trasie gdzie pływanie było z liną pod lustrem jeziora czy wybudowanym nawrotem na trasie rowerowej, tak aby zawodnicy nie musieli zbyt mocno zwalniać. Co nie zmienia faktu, że czas Frodeno 7:27 był nowym rekordem świata.
Na tle tych wyników czas Gustawa Idena, który na Florydzie pokonał trasę w 7:42 powinien budzić respekt rywali.
Mark Allen analizuje starty Niemca i Norwegów
Sześciokrotny mistrz świata Mark Allen wziął pod lupę tegoroczne starty Frodeno, Idena i Blummenfelta. Jego zdaniem Jan Frodeno mierzył się z Lionelem Sandersem bez presji rywalizacji z zawodów. Mógł się skupić tylko na zadaniu, na można powiedzieć, specjalnie dla nich przygotowanej trasie i w takich warunkach ustanowił rekord świata 7:27.
W przypadku Gustawa Idena Allen zwrócił uwagę na okropne pływanie Norweg, które było w ciężkich warunkach. Jego czas tego etapu to 58 minut. Jeśli dodamy do tego zbyt wolne strefy zmian i czas, który możemy urwać na pływaniu w lepszych warunkach i szybsze przejścia z dyscypliny do dyscypliny, to okazuje się, że czas Idena oscylowałby w okolicach 7:30.
Zdaniem Marka jeśli przyjrzymy się wyścigowi Blummenfelta i dodamy do jego pływania 8-9 minut, bo to w Meksyku było z prądem, to okazuje się, że i jego czas będzie oscylował w okolicach 7:30.
Z nadzieją na wielkie ściganie w 2022 roku
– Więc mamy trzech facetów, którzy w tym roku zrobili dystans długi w zasadzie w tym samym czasie – od 7:28 do 7:30 – zauważa Allen. – To niewiarygodne. I miejmy nadzieję, że tę trójkę zobaczymy podczas jednego wyścigu w 2022 roku.
Na ten moment nie wiadomo, czy Iden wystartuje na Hawajach. Bardziej prawdopodobne jest, że Jan, Gustav i Kristen staną na starcie opóźnionych mistrzostw świata IRONMAN 2021, zaplanowanych na 7 maja 2022 w St. George w stanie Utah.
To wszystko zapowiada niezwykłą rywalizację w sezonie 2022. Pretendentów do korony, którą dźwiga Jan Frodeno jest przynajmniej dwóch. Przynajmniej, bo jednak nie można zapominać także o innych zawodnikach, chociażby Alisterze Brownlee, który także zapowiadał chęć pobicia rekordu Niemca. A teraz już Blummenfelta. Debiut Brytyjczyka na dystansie długim nie był tak imponujący jak Norwegów, ale nie nie oznacza, że dwukrotny mistrz olimpijski z Londynu i Rio nie wyeliminuje błędów z treningu i nie powalczy o tytuł mistrza świata na Hawajach. Tym bardziej, że do pomocy ma młodszego brata Jonathana.
Kto jeszcze włączy się do rywalizacji? Przed nami zima i czas szlifowania formy. Jeśli tylko wszyscy będą zdrowi to już w 2022 roku będziemy świadkami emocjonującej rywalizacji, a może także nowych, kosmicznych rekordów świata na dystansie długim?
A jakie jest Wasze zdanie? Kto jeszcze ma szansę popsuć szyki wyżej wymienionym zawodnikom?
Marcin Dybuk
wszyscy się teraz podniecają norwegami…a jak spojrzycie na karty historii norweskiego sportu wytrzymałościowego to niestety wniosek jest jeden… niekoniecznie pozytywny