Rozmowa

Paulina Klimas: Długo czekałam na mistrzostwo Polski

W sobotę zdobyła mistrzostwo Polski w triathlonie, na super sprincie w rodzinnych Katowicach. Paulina Klimas nie zwalnia tempa i w następnym tygodniu wystartuje w Olsztynie.

Nieco opadły już emocje po sobotnich mistrzostwach Polski w Katowicach. Jak czujesz się jako mistrzyni Polski na super sprincie?
Oj, jeszcze do końca nie opadły, ale czuję się bardzo dobrze. Długo czekałam na tytuł mistrzyni Polski i cieszę się, że mogłam to zrobić u siebie, na Śląsku.

Jak oceniasz start?
Start oceniam bardzo dobrze, ale nie był to wyścig idealny. Nie do końca jestem zadowolona z pływania, ale było małe zamieszanie przed startem. Po prostu źle się rozgrzałam. Na rowerze nie było zabójczego tempa i wiedziałam, że wyścig rozegra się na biegu, na co byłam przygotowana i na szczęście tego dnia bardzo dobrze się w tej dyscyplinie czułam. Więc mogłam cieszyć się z mistrzostwa Polski.

Zazwyczaj startujesz na innych dystansach. Jak czułaś się na tak krótkim wyścigu?
Nie do końca, wyścig w sztafetach jest na podobnym dystansie, dzięki czemu mam już jakieś małe doświadczenie na tak krótkim starcie. Czuję się na nim nieźle, ale boli on niesamowicie.

Praktycznie wszystko trzeba zrobić na tyle, ile fabryka dała, a po przekroczeniu mety jeszcze parę minut trzeba przecierpieć i dochodzić do stanu używalności.  Ale nie ukrywam, że to jest  wspaniały ból.

Czy fakt, że zawody odbywały się w Katowicach, gdzie zazwyczaj trenujesz i mieszkasz, był dodatkową motywacją?
Tak. Bardzo się cieszyłam na myśl, że zawody odbędą się w Katowicach. Nie zliczę, ile razy przejechałam trasę kolarską w życiu na rolkach (śmiech). Powiedziałam sobie, że gdzie jak nie u siebie sięgać po pierwsze w karierze indywidualne seniorskie złoto.

Nie zwalniasz tempa i już za dwa tygodnie wystartujesz w Pucharze Europy w Olsztynie. Jak wygląda plan przygotowawczy do tych zawodów?
Do Pucharu Europy zostało mniej niż dwa tygodnie. Nie ma tu czasu na dużą robotę, zwłaszcza że bardzo czułam sobotni wysiłek. Będę się dużo pobudzać, a ten tydzień zakończę startem u siebie w Pszczynie na Silesiaman.

Jakie masz oczekiwania wobec tego startu, zważając na to, że na początku sezonu masz już na koncie dwa medale MP?
Nie ukrywam, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Stawiam sobie coraz wyższe cele, ale o oczekiwaniach nie lubię głośno mówić i wolę zostawić je dla siebie. Powiem po stracie, czy się spełniły.

Czy nastawiasz się na zajęcie konkretnej lokaty podczas zawodów w Olsztynie?
Nigdy nie nastawiam się na konkretną lokatę, no, chyba że w ostatni weekend. Wtedy powiedziałam sobie, że po prostu to wygram. W triathlonie dużo rzeczy musi się złożyć w jedną całość i trzeba przy tym mieć też dużo szczęścia, żeby wszystko zagrało. Ze swojej strony mogę obiecać walkę od początku do końca, a Wy trzymajcie kciuki.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X