Rozmowa

Kacper Stępniak: W Samorin zamierzam mniej kalkulować

Udanie rozpoczął sezon, zajmując podczas mistrzostw świata na długim dystansie 9 miejsce w elicie. To był też test dla Kacpra Stępniaka przed startem w Challenge Family – The Championship Samorin.

Jak oceniasz otwarcie sezonu na Ibizie?
Uczucia są na razie trochę mieszane. Wiem, że zrobiłem całkiem dobry wyścig, jak na  aktualną dyspozycję. Jednak liczyłem na trochę lepsze samopoczucie podczas biegu.

Jak przebiegał start z Twojej perspektywy?
Na początku pływania znalazłem się w prowadzącej grupie i trzymałem się czołówki mniej więcej przez pierwszy kilometr wyścigu. Czułem, że to tempo jest dla mnie lekko za mocne i postanowiłem trochę odpuścić. Na rowerze po kilku kilometrach dogoniła mnie duża grupa zawodników, z którą dojechałem do T2. Mieliśmy to szczęście, że podczas zawodów był testowany system Race Ranger, dzięki czemu trzymanie przepisowego dystansu od poprzedzających zawodników było bardzo proste. Pofałdowana trasa kolarska dała się we znaki podczas biegania, przez co czułem, że nie mogę do końca osiągnąć założonych prędkości. Mimo wszystko udało wyprzedzić się kilku zawodników i zakończyć zawody na dziewiątej pozycji.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po tych zawodach?
Po przeanalizowaniu wyścigu wraz z trenerem Zbyszkiem Gucwą, doszliśmy do wniosku, że mogłem trochę więcej zaryzykować podczas pływania. Dzięki temu mógłbym spróbować jechać w pierwszej grupie na rowerze i wyścig mógłby się ułożyć dużo korzystniej.

Przed zawodami nie brakowało też problemów. Z jakimi dolegliwościami zdrowotnymi musiałeś walczyć?
Nie było to nic poważnego. Dziewięć dni przed zawodami miałem zatrucie pokarmowe, co wykluczyło mnie z treningu na dwa dni. Później kolejne kilka dni organizm dochodził do siebie, więc chwilę potrwało, nim wskoczył z powrotem na obroty. Na szczęście wszystko zdążyło wrócić do normy przed samym startem.

Czy istniało ryzyko, że z powodu tych problemów będziesz musiał odpuścić start na Ibizie?
Nie, nie było to na tyle poważne. Wiedziałem, że wystartuję. Nie wiedziałem tylko, w jakiej będę dyspozycji.

Od początku roku trenowałeś głównie w Hiszpanii (Calpe). Czy to w jakieś mierze miało wpływ na dobrą aklimatyzację przed zawodami na Ibizie?
Trzymiesięczny obóz w Calpe dał mi duży komfort do treningu. Był to super czas, nie tylko treningowy. Życie w Hiszpanii zimą, kiedy w Polsce jest szaro i zimno, jest super alternatywą. Jestem bardzo wdzięczny mojemu klubowy Pho3nix GVT Team za stworzenie takich warunków do treningu.  

Jak oceniasz przepracowany okres przygotowawczy do całego sezonu?
To była najlepiej przepracowana zima w moich dotychczasowych przygotowaniach. Nie miałem problemu z żadnymi kontuzjami. Przytrafiła się tylko jedna kilkudniowa choroba.

Jakie masz spostrzeżenia po otwarciu sezonu na Ibizie?
Jestem dobrej myśli. Ten start był dla mnie dużą zagadką ze względu na nietypowy dystans, na jakim rozgrywały się zawody. Nie wiedziałem do końca, jaką intensywność będę w stanie wytrzymać. Wydaje mi się, że jestem gotowy pokazać się z jeszcze lepszej strony.

Już za kilka wystartujesz w Samorin. Jak będzie wyglądać ten okres przed kolejnym startem pod względem treningowym?
Poniedziałek był czasem na podróż do Polski. Jestem już w domu w Bydgoszczy. Tutaj mam ideale warunki do treningu, m.in.: 50-metrowy basen Astoria z rewelacyjną sportową infrastrukturą. Od wtorku wróciłem już do treningu. Mam nadzieję, że w weekend uda wykonać się jeszcze jakieś akcenty na treningach pod kątem dystansu 70.3. Wszystko zależy od tego, jak będę się regenerować po ubiegłym starcie. Czuję się już dobrze, więc nie powinno być problemu z treningiem.

Z jakim nastawieniem staniesz na starcie w Samorin?
Na liście startowej znajdują się bardzo mocne nazwiska. Poziom zawodów na pewno będzie  wysoki. Zamierzam mniej kalkulować podczas samego startu i dać z siebie jeszcze więcej, niż podczas wyścigu na Ibizie.

Jakie masz zaplanowane główne starty na sezon 2023?
Główny start w tym sezonie to Mistrzostwa Świata IRONMAN 70.3 w Lahti.

Czego Ci życzyć przed kolejnymi zawodami i całym sezonem?
Konsekwencji w realizacji zamierzonych celów i trochę szybszego biegania na kolejnych wyścigach.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Kamila Stępniak

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X