Milena Budrewicz: Obrana droga jest ciężka, ale też piękna i radosna
W grudniu przeszła rekonstrukcję nadgarstka, a obecnie jej przygotowania nabrały tempa. Z treningami Milena Budrewicz łączy opiekę nad dzieckiem, prowadzeniem firmy i rozwijaniem innym projektów.
Jak oceniam przygotowania do sezonu 2023?
Moje przygotowania do sezonu obecnie nabrały rozpędu. Nie ukrywam, że w okresie zimowym sporo miałam przerw, z powodu przeziębień córeczki czy też moich. Dodatkowo w okresie tuż przed świętami Bożego Narodzenia miałam bardzo poważną operację- rekonstrukcję nadgarstka prawego. Przez miesiąc czasu miałam rękę w gipsie. Na szczęście trafiłam w dobre ręce znakomitego chirurga Doktora Marka Molskiego i jego zespołu cudotwórców. Znakomicie poskładali mój nadgarstek i dzięki nim ruszyłam pełną parą z dalszymi przygotowaniami do sezonu. Jakbym nie poddała się tej poważnej operacji, to ten sezon byłby stracony i z pewnością poniosłabym ogromne konsekwencje zdrowotne grożące nawet niedowładem ręki prawej. Praktycznie od razu po operacji ruszyłam z treningami kolarskimi na trenażerze. Następnie po dwóch tygodniach włączyłam treningi biegowe, a po zdjęciu gipsu ruszyłam z treningami pływackimi. Jestem też z wykształcenia fizjoterapeutką i wierzę w mechanizm kompensacji naszego organizmu, czyli jak trenuje się mądrze i rehabilituje, to rany pooperacyjne znacznie szybciej się regenerują.
Jednym z głównych punktów był obóz w Turcji. Jak wrażenia?
Tak, byłam na prywatnym obozie sportowym w Turcji w Kemer. Jestem bardzo zadowolona z tej decyzji, ponieważ tam miałam ogromną pomoc przy córeczce Gai ze strony mojej mamy oraz siostry. W skrócie mówiąc, mogłam trenować pełną parą, a dziewczyny opiekowały się w tym czasie Gajusią. Tutaj w Polsce na miejscu prowadzę klinikę dentystyczną World Dental www.woorlddental.pl, dlatego też mam znacznie mniej czasu na wykonywanie jednostek treningowych. Na obozie bardzo dużo biegałam, jeździłam po górach. Skoncentrowałam się również na dodatkowych treningach związanych z ogólną mobilnością i wzmocnieniem głównych partii mięśniowych. Niestety było w Kemer jeszcze na tyle chłodno, że nie zdecydowałam się na treningi OW w morzu. Wszystkie treningi pływackie wykonywałam na basenie wewnętrznym, który oczywiście był podgrzewany.
Czy udało się Ci się zrealizować wszystkie założone treningi?
Oczywiście udało mi się zrealizować wszystkie zaplanowane treningi. Nawet zrobiłam dużo ponad dodatkowo, pracując codziennie nad mobilnością i wzmocnieniem. Wiesz…szczerze to triathlonowe mamuśki chyba tak mają, jak zostawią pod znakomitą opieką dziecko, to lecą jak szalone i w końcu wolne w podskokach na trening. Wcześniej jak jeszcze nie byłam mamą, to często nie chciało mi się iść na trening i się do tego zmuszałam, obecne tak nie mam.
Z jakimi trudnościami oprócz spraw zawodowych i rodzinnych musiałaś zmagać się podczas przygotowań?
Sprawy rodzinne i zawodowe są samą przyjemnością, ponieważ załatwianie ich sprawia mi ogromną przyjemność. Z wielką pasją prowadzę klinikę World Dental i kocham dawać uśmiech naszym pacjentom. Jestem również dojrzałą, świadomą mamą ponadrocznej uroczej Gajusi, którą kocham nad życie. Uwielbiam z nią spędzać czas. Największe trudności, z jakimi się mierzyłam, to mój organizm, jego bariery, przeziębienia w trakcie zimy oraz operacja nadgarstka, o której mówiłam na wstępie. Jak jest zdrowie to jest wszystko, bo chęci i chciejstwo u mnie zawsze jest.
Na podstawie całych przygotowań, w której płaszczyźnie czujesz największy poczyniony postęp?
Oczywiście jest to rower i pływanie. Rower na początku przygody z triathlonem miałam najsłabszy obecnie znacznie poprawiłam się, jest to też duża zasługa czasówki TREK SPEED CONCEPT ONE na której startuję oraz bikefitingu w firmie Absolutebikes z Pruszkowa pod Warszawą. Dużo jeździłam po górkach, ćwicząc wytrzymałość oraz śmiałość na krętych zjazdach. Pływanie poprawiłam dzięki specjalistycznym treningom technicznym z Michałem Stefańskim, bo przecież chyba każdy triathlonista wie, że w pływaniu najważniejsza jest technika. To dzięki niej pływam znacznie mniej siłowo.
W poprzedniej rozmowie przyznałaś, że planujesz 5-6 startów w Polsce oraz za granicą w większości na dystansach krótkich. Gdzie rozpoczynasz tegoroczne starty?
Pierwszy start planuję już za miesiąc, pod koniec maja w Serocku pod Warszawą, następnie imprezy z cyklu Garmin Iron Triathlon w Stężycy, Gołdapi, Rawie Mazowieckiej. Będą to starty na dystansie krótkim 1/8 IM. Zależy mi na tym, aby przygotować się do tych startów najrzetelniej, jak tylko mogę i dać z siebie wszystko. Oczywiście będę ostro walczyć o podium i kolejne rekordy życiowe.
Czy dopisywało zdrowie w trakcie przygotowań?
Obecnie odpukać zdrowie jest i dopisuję. Oby tak dalej i przez cały sezon. Nie jest to łatwe, będąc świeżo upieczoną mamuśką małego rocznego bobasa. Często noce nie przespane, brak regeneracji, do tego ogrom pracy w firmie i przy projekcie Female Iron Woman www.ironwoman.pl ale pomimo że ta droga, którą obrałam, jest ciężka, to też jest piękna, barwna i radosna pełna przygód i endorfin. Z całego serca zawsze zachęcam wszystkich do choć najmniejszej aktywności sportowej, bo w zdrowym ciele zdrowy duch.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne