Kacper Stępniak: Nie nakładam na siebie presji przed Gdynią
Już w niedzielę kolejny raz wystartuję w Enea Ironman 70.3 Gdynia. Jest zaliczany do faworytów, ale Kacper Stępniak nie nakłada na siebie dodatkowej presji.
Jak oceniasz przygotowania do nadchodzącego startu w Enea Ironman 70.3 Gdynia?
Dobrze przepracowałem ostatnie 4 tygodnie. Jestem zadowolony z tego okresu. Potrzebowałem treningu, po dosyć długim bloku startowym od początku maja do końca czerwca. Start, na którym chciałbym być w najlepszej dyspozycji, jest za trzy tygodnie, ale mam nadzieję, że w ten weekend forma już będzie na dobrym poziomie.
Patrząc na listę startową, jesteś uważany za jednego z faworytów do zwycięstwa. Jak się czujesz w tej roli?
Miło mieć wysoki numer i lepsze miejsce w strefie zmian. Nie nakładam na siebie dodatkowej presji. Chcę tak, jak zawsze zrobić najlepszy wyścig. Na jakie miejsce to pozwoli, zobaczymy w niedzielę.
Wspomniałeś w mediach społecznościowych, że podczas tego tygodnia poprzedzającego zawody w Gdyni postawiłeś na odpoczynek. Jakie są Twoje ulubione formy regeneracji i odpoczynku przed danymi wyścigami?
Tak, jak przed większością zawodów, ostatnie kilka dni to jest lekkie odpuszczenie treningu. Jest więcej czasu, żeby się porządnie wyspać, spędzić trochę czasu w domu. Najlepszą formą regeneracji dla mnie, jest właśnie zmniejszenie obciążeń na treningu.
Jak traktujesz te zawody w kontekście kolejnych wyzwań w tym sezonie?
Nastawiam się na mocne ściganie, co mam nadzieję, podbije moją formę przed zawodami w Lahti. Chciałbym powalczyć o dobry wynik. Podbuduje to moją pewność siebie przed mistrzostwami w Finlandii.
Co Cię czeka po Gdyni oprócz Lahti?
Możliwe, że wystartuję również w IRONMAN 70.3 w Poznaniu. Jesienią planuję również dwa starty na pełnym dystansie.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne