Wiadomości

Słodko-gorzki start Pauliny Klimas w Korei

W Pucharze Świata Yeongdo rywalizowały zawodniczki elity, a stawką były kolejne punkty do olimpijskiego rankingu. Przy tej okazji do startów wróciła Paulina Klimas.

Dla Polki to był pierwszy wyścig po dłuższej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Do tego wyzwania podopieczna Mateusza Kaźmierczaka przygotowywała się na obozie w Sierra Nevada.

Z wykonanej pracy na obozie jesteśmy z trenerem zadowoleni, jak zawsze zrobiliśmy tyle, na ile pozwolił organizm. Trening w górach różni się od tego na dole. Trzeba być bardzo ostrożnym, słuchać organizmu i przede wszystkim zaufać sobie, nauczyć się, że czasami lepiej odpuścić niż dołożyć. Było parę zmian w planie, ale bardziej kosmetycznych. Udało się zrobić wszystkie przewidziane akcenty – mówiła Paulina Klimas o obozie w rozmowie z TriathlonLife.pl przed startem w Korei.

Wówczas zdradziła też nastawienie przed wyścigiem w Pucharze Świata.

Chcę zdobyć punkty do rankingu, bo jestem w tym periodzie w tyle ze startami. Na razie mam punkty tylko z pierwszego, a i tak udaje mi się utrzymać w symulacji olimpijskiej. Jednak chcę ten ranking mocno podreperować. Dlatego zdecydowałam się na start na drugim końcu świata – przyznawała Klimas.

Wygrana Niemki

Najszybszą zawodniczką była Annika Koch. Reprezentantka Niemiec pokonała trasę w 56:50. Wyprzedzała Romanę Gajdosovą o 16 sekund. Podium uzupełniła Erica Hawley (57:07).

TOP5 kobiet

  1. Annika Koch (GER) – 56:50
  2. Romana Gajdosova (SVK) – 57:06
  3. Erica Hawley (BER) – 57:07
  4. Sofia Rodriguez Moreno (MEX) – 57:09
  5. Nina Kishimoto (JPN) – 57:14

Klimas tuż za TOP10

Paulina Klimas pokonując trasę w 57:37, skończyła rywalizację na 11 miejscu.

Słodki gorzki wynik, z jednej strony chęć czegoś więcej, z drugiej to mój powrót po kontuzji, który zawsze jest ciężki. Niestety od jakiegoś czasu zmagam się z problemem żołądkowym, a stres na pewno mu nie pomógł. Nie byłam dziś w stanie podczas startu i przed przyjąć już żadnego napoju i jedzenia. Nie muszę chyba tłumaczyć, z czym się to wiąże w takim upale. Nie ma się co mazać, kolejny raz udowodniłam sobie, że potrafię się podnieść po każdej przeszkodzie, zaczynając od nowa. Chyba muszę być dla siebie bardziej wyrozumiała – podzieliła się spostrzeżeniami Paulina Klimas z wyścigu, za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Przemek Schenk
foto: World Triathlon

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X