Rozmowa

Ewa Urbańska: To był niesamowity sezon

11 miejsce na Hawajach, MP na dystansie standard, czy 5 miejsce w kategorii na MŚ na dystansie standard – to niektóre wyniki, które w tym sezonie notowała Ewa Urbańska.

Jak się czujesz jako najlepsza polska AG tegorocznych mistrzostw świata Ironman?
Cieszę się z miejsca, które zajęłam w mojej kategorii i z tego, że wykorzystałam własne możliwości.

Z jakimi oczekiwaniami leciałaś na te kultowe zawody?
To był najważniejszy start sezonu. Byłam ciekawa, jak uplasuję się w światowej czołówce w mojej AG na długim dystansie. Na mistrzostwach świata na dystansie olimpijskim i Ironman 70.3 byłam odpowiednio piąta i dziewiąta w kategorii i po cichu zastanawiałam się, czy TOP 10 jest też możliwe na trzeciej imprezie tej rangi w tym samym roku. Ostatecznie byłam 11 ze stratą czterej sekund do 10 miejsca. Więc jestem zadowolona.

Jakie wrażenie na Tobie wywarła sama otoczka i organizacja tej kultowej imprezy?
Ta impreza jest kultowa nie bez powodu. Wszystko, co się tam dzieje, ma specyficzny klimat. Samo miasto bardzo się zmienia przez ten czas, z dnia na dzień widać więcej triathlonistów i imprez towarzyszących. Pojawia się coraz więcej oznaczeń. Budowana jest meta, rozstawiane są trybuny. Czuje się, że te przygotowania mają rozmach i faktycznie są na miarę  mistrzostw świata.

Jak przebiegała u Ciebie aklimatyzacja?
Byłam na wyspie już około 10 dni przed startem, to był wystarczający czas na aklimatyzację.

Z jakim nastawieniem stawałaś na starcie?
Jeszcze nigdy przed żadnym startem nie byłam aż tak zdenerwowana i przez to też rozkojarzona. Muszę nad tym popracować w przyszłości, bo przez ten brak skupienia zostawiłam gdzieś czepek i okularki. Na szczęście udało się z pomocą życzliwych osób rozwiązać ten problem.

Jak przebiegało pływanie?
Jak usłyszałam sygnał startowy, to opuściły mnie nerwy i zaczęłam robić swoje. Pływanie zrobiłam szybciej, niż przypuszczałam. Więc do strefy wbiegałam bardzo pozytywnie nastawiona do dalszego ścigania.

Z jakim planem wyjeżdżałaś ze strefy zmian?
Miałam założenia od trenera i chciałam się ich jak najlepiej trzymać. Niestety było już sporo dziewczyn na trasie, bo moja kategoria startowała jako ostatnia i to utrudniało wyprzedzanie i równą jazdę. Początek był dużo bardziej szarpany, niż bym chciała. Mimo to awansowałam na rowerze ze 131 miejsca po pływaniu na 10 w mojej kategorii, ogółem w T1 i na rowerze wyprzedziłam ponad 660 dziewczyn.

Czy pojawiały się jakieś kryzysy na trasie?
Miałam kryzys zaraz po rozpoczęciu biegu, głównie ze względu na upał i to był najtrudniejszy moment całego wyścigu. Na pierwszym punkcie żywieniowym wsypałam sobie pod strój dużo lodu, żeby się jakoś schłodzić i wylałam sporo wody na głowę i tak, grzechoczące zaczęłam biec dalej i to zadziałało po jakimś czasie. Przez pierwsze 10 km miałam też dokuczliwe kolki, ale przeszły. Od wbiegnięcia na Queen K było już w miarę dobrze, ale na każdym punkcie zatrzymywałam się po lód i lałam na siebie wodę.

W czym odnajdywałaś motywację do dalszej rywalizacji?
Przyjechałam na Hawaje właśnie po to, żeby walczyć mimo trudności. Świadomość tego, ile na to pracowałam, napędzała mnie. Pomagało też to, że byłam dobrze przygotowana fizycznie i czułam się mocna, mimo że to był wymagający wyścig.

Jak oceniasz bieg?
Bardzo dobrze, zazwyczaj po rowerze mam najwyższą pozycję ma całym wyścigu i na biegu ją tracę o kilka miejsc. Tu straciłam tylko jedno miejsce i jedynie cztery sekundy. Zrobiliśmy rewelacyjną pracę z Trenerem, poprawiając moje bieganie.

Co czułaś, wbiegając na metę?
Czułam ogromną radość, wzruszenie, spełnienie.

Co najbardziej zapamiętałaś z całego wyjazdu na Hawajach?
Zachód słońca widziany z mety mistrzostw świata. Tam Golden Hour jest wyjątkowo malownicze, a przez te emocje, które przeżywałam i w połączeniu z widokiem mety zostanie mi w głowie chyba na zawsze.

Jak oceniasz cały sezon?
To był niesamowity sezon. Zajmuję obecnie 9 miejsce w światowym rankingu Age Group Ironman 2023 w mojej kategorii oraz pierwsze miejsce w tegorocznym rankingu Age Group Polskiego Związku Triathlonu. Stanęłam na 3 miejscu podium w mojej kat. na Ironman Hamburg. Zdobyłam również tytuł Mistrzyni Polski AG na dystansie standard i miałam 3 bardzo dobre starty na Mistrzostwach Świata w jednym roku: Mistrzostwa Świata 70.3 Ironman, Lahti, Finlandia – 9 miejsce w kategorii wiekowej na 228 zawodniczek, Mistrzostwa Świata na dystansie Standard, Pontevedra, Hiszpania – 5 miejsce w kategorii wiekowej na 46 zawodniczek, Mistrzostwa Świata Ironman, Kona, Hawaje – 11 miejsce w kategorii wiekowej na 349 zawodniczek. To był fantastyczny sezon dla mnie.

Jakie wyciągnęłaś główne wnioski po tym sezonie?
Regularna praca i robienie tego, co rozpisze Trener, daje efekty. Trening siłowy był stosunkowo nowym bodźcem i przyniósł dobre efekty, może dlatego że wcześniej nie trenowałam z ciężarami. Nie zwalniam tempa i już rozpoczęłam przygotowania do kolejnego sezonu.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto:

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X