Rozmowa

Krzysztof Augustyniak: Zrobiłem wszystko, co można

Zajął czwarte miejsce w Ślesinie na ćwiartce. To był dla niego sprawdzian przed startem w Malborku. Krzysztof Augustyniak jest zadowolony z wyścigu. Choć rozważa jeszcze jeden start przed głównymi zawodami.

Zająłeś czwarte miejsce w Ślesinie na 1/4IM. Jakie masz odczucia po tym starcie?
Jestem zadowolony, zrobiłem wszystko, co wydawałoby się tego dnia możliwe do zrobienia. Na każdym z etapów wyścigu dawałem z siebie 110 procent i w pełni realizowałem plan. Analizując na spokojnie, wydaje się, że można to było trochę inaczej rozegrać, ale Garmin Iron Triathlon Ślesin 2020 już za nami i na kartach tej historii zapisałem się dopiero na czwartym miejscu. Rywale tego dnia byli mocniejsi.

Wyszedłeś trzeci z wody. Jak się pływało?  
Pływanie w formule rolling start należy do moich ulubionych. Od samego początku, aż do końca etapu pływackiego można płynąć przysłowiowe swoje, nie walcząc bark w bark z rywalem. Tak też było w Ślesinie. Przy pierwszej boi nawrotowej byłem za Tomkiem Szalą i Marcinem Ławickim, a za mną Łukasz Kalaszczyński. Na kolejnej boi dwójka prowadząca zwiększyła przewagę do kilkunastu metrów. Długa prosta i dobry rytm sprawił, że odrobiłem stratę i wyszedłem z wody zaraz za Tomkiem i Marcinem. Pływanie oceniam na 4+.

*

Na rowerze działo się

*

Do T2 utrzymywałeś się na drugiej pozycji. Jak przebiegał wyścig do tamtego momentu?
Po wyjściu z T1 wyszedłem na trzeciej pozycji na rower. Widziałem dwójkę prowadzącą Tomka i Marcina. Po około 3-4 kilometrach dojechałem do Marcina Ławickiego i nie zastanawiając się, wyprzedziłem kolegę, bo wiedziałem, że z przodu był Tomek Szala, który odjechał Marcinowi. Kolejne kilometry to w dalszym ciągu jazda na wysokim poziomie, choć po pierwszej pętli okazało się, że Tomek odjeżdża mimo naprawdę mojej dobrej jazdy. W pogoń za Tomkiem zabrał się za mną Marcin i tak przez około 25km jechaliśmy razem,  próbując dojść Tomka. Na ok. 30-32km dogonił nas Łukasz Kalaszczyński i tak w trójkę dojechaliśmy do T2, nie dając rady dogonić Tomka Szali, który na bieg wyszedł z dwiema minutami przewagą nad naszą trójką.

Zobacz też:

GIT Ślesin: Najlepsi AG 1/4 WYNIKI

Jaki miałeś plan na bieganie?
Plan na bieg był taki, aby pobiec tak szybko, jak to będzie możliwe. Na dwa dni przed startem rozmawiałem z jednym ze znajomych ze sklepu rowerowego w moim mieście i tematem było właśnie bieganie. Wtedy powiedziałem, że aby myśleć o wygrywaniu na dystansie ¼, nie można biegać wolniej niż 3’30-35’’/km i tak miałem zaplanowane, aby po tyle pobiec w Ślesinie.

W jakim stopniu udało się go zrealizować?
Patrząc na czas biegu 36:46, co daje 3:30/km, zrealizowałem plan w 110 procentach, ale patrząc na miejsce na mecie, będę wobec siebie bardziej krytyczny i oceniam realizację planu na 90 procent.

Zawodnicy musieli startować w 30-stopniowym upale. Jak to na Ciebie wpłynęło?
Warunki dla każdego zawodnika były takie same. Mnie panująca wysoka temperatura w Ślesinie bardzo odpowiadała. Nawet przez chwilę nie miałem poczucia jakiegoś kryzysu z tego właśnie powodu. Dobre nawadnianie i korzystanie z kurtyn wodnych, które były na trasie biegowej sprawiły, że bieg był bardzo mocny, ale też w pełni pod kontrolą własnego tempa. To przełożyło się na szybszą drugą połowę biegu.

W jaki sposób starałeś się dostosować do panujących warunków na trasie?
Trasa w Ślesinie jest mi znana. Choć została zmodyfikowana trasa biegowa w tym roku. Według mnie jest ciekawiej i lepiej dla zawodników. Największym utrudnieniem mogła okazać się trasa rowerowa, która wymagała nawet od doświadczonego zawodnika dużych umiejętności technicznych z racji słabej jakości asfaltu co przy prędkościach powyżej 40-43km/h i leżąc na lemondce, było z pewnością wyzwaniem dla nie jednego zawodnika w tym również i dla mnie.

Patrząc na ten start, które elementy chciałbyś poprawić na treningach przed Malborkiem?
Start w Ślesinie to zupełnie inne ściganie niż to, które czeka nas w Malborku. Ślesin był udanym startem. Więc nie bardzo chcę coś poprawiać. Ostatnie trzy tygodnie, które zostały do Malborka, to będzie trzymanie się planu treningowego i założeń taktycznych na Malbork, a wierzę, że będzie bardzo dobrze.

Czy jeszcze przed tym głównym startem chciałbyś jeszcze przetestować formę na zawodach?
Rozważam taki scenariusz i na dniach podejmę decyzję, czy kolejny start przed Malborkiem może mnie jeszcze bardziej nakręcić do lepszego ścigania już na mistrzostwach Polski.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X