Sebastian Karaś przed startem w Samorin
Czy start w Samorin jest dla Ciebie najważniejszy w tym roku?
Start w Samorin jest ważny, ale obecnie traktuję wszystkie starty równo i nabieram doświadczenia.
Czy można powiedzieć, że celujesz w złoto w kategorii wiekowej?
Celuję w jak najlepszy rezultat. Wiem, że jestem dobrze przygotowany, potrafię się maksymalnie zmotywować na zawody i dać z siebie wszystko.
Jak przebiegały przygotowania do zawodów w ostatnich dniach?
Wszystko szło zgodnie z planem.
W jakiej jesteś dyspozycji?
Czuję się dobrze i wierzę, że niedziela będzie dobrym dniem.
A jak wyglądały przygotowania do sezonu? Nad czym szczególnie się skoncentrowałeś zimą?
Zwiększyłem objętość i częstotliwość treningów biegowych i kolarskich do czterech jednostek tygodniowo. Najbardziej zależy mi na poprawie wyników biegu i na tym się koncentrowałem, ale na pewno nie w takim stopniu jakbym chciał. Bieganie jest bardzo obciążającą i kontuzjogenną dyscypliną, a zważywszy na to, że zaledwie półotora roku temu zacząłem treningi od zera, to wszystkie bodźce muszą być wprowadzenie stopniowo i spokojnie, aby uniknąć kontuzji.
Masz już taktykę na zawody na Słowacji?
Tak, robię swoje i nie oglądam się na nikogo.
Czy jest ktoś w kategorii wiekowej kogo się obawiasz, czy nie patrzysz na listę startową?
Szczerze mówiąc to nie analizowałem tego.
Jakie masz plany na dalszą część sezonu?
Zaplanowane mam jeszcze dwa starty w Warszawie i Gdyni. Ale możliwe, że jeszcze wystartuję gdzieś na koniec sezonu.
Tekst i foto Marcin Dybuk