Wiadomości

Sam Laidlow mistrzem świata. Wilku dziewiąty na świecie

W Nicei zawodnicy PRO walczyli w ramach mistrzostw świata Ironman. To był też wyjątkowy wyścig dla Jana Frodeno, dla którego to było pożegnanie z profesjonalnym ściganiem.

Do Francji udał się również Robert Wilkowiecki, który miał świadomość, że czeka go rywalizacja z mocnymi zawodnikami.

Mam nadzieję na dobry wyścig i wszystko ułoży się według założeń. Stanę na starcie z 50 innymi zawodnikami i każdy z nas jest dobrze przygotowany i ma nadzieję na satysfakcjonujący wynik. Myślę, że te zawody będą ciekawe. Wszystko może się wydarzyć – mówił Robert Wilkowiecki w niedawnej rozmowie z TriathlonLife.pl.

Wilku nie krył też, że perspektywa rywalizacji z Janem Frodeno będzie dla niego niezwykła.

On jest prawdziwą legendą. Dlatego cieszę się, że będę uczestniczyć w jego pożegnaniu. Frodeno od początku mojej triathlonowej historii był dla mnie idolem. Więc to stanowi dla mnie niesamowite przeżycie, że będę mógł zmierzyć się z nim w jego ostatnim wyścigu. Mimo rywalizacji na trasie mam do niego duży respekt za jego sportowe zasługi – przyznawał Robert Wilkowiecki.

Polak oprócz z Janem Frodeno musiał walczyć z takimi zawodnikami jak m.in.: Patrick Lange, Magnus Ditlev, Sam Laidlow, czy Leon Chevalier.

Udane pływanie Wilka

Pierwszy wyszedł z wody Matthew Marquard, z czasem 47:46, ale tuż za nim znajdował się Braden Curie. Robert Wilkowiecki skończył etap pływacki na czwartym miejscu, tracąc zaledwie dwie sekundy do prowadzącego Amerykanina.

Roszady na rowerze

Po kilkunastu kilometrach trasy kolarskiej na czele znaleźli się dwaj Francuzi – Clement Mignon oraz Sam Laidlow, którzy mieli przynajmniej minutę przewagi nad kolejnymi zawodnikami. Na ok. 91 kilometrze Laidlow oderwał się od kolegi z kadry sukcesywnie budował przewagę nad nim. W ten sposób zjechał do T2, z czasem 5:22:24. Drugi był Rudy von Berg (5:27:40).

Natomiast Robert Wilkowiecki skończył etap kolarski na 9 miejscu, z wynikiem 5:35:00.

Zwycięski bieg Laidlowa

Na biegu Laidlow utrzymywał przewagę nad resztą stawki, mimo ataków Patricka Lange, który na ostatnim etapie rywalizacji podkręcał tempo, ale ostatecznie to wystarczyło na drugie miejsce. Niemiec wbiegając na metę, z wynikiem 8:10:17, stracił do Sama Laidlowa 3:55. Natomiast na trzecim miejscu rywalizację zakończył Magnus Ditlev (8:11:43).

TOP5 mężczyzn PRO

  1. Sam Laidlow (FRA) – 8:06:22
  2. Patrick Lange (GER) – 8:10:17
  3. Magnus Ditlev (DEN) – 8:11:43
  4. Rudy von Berg (USA) – 8:12:57
  5. Leon Chevalier (FRA) – 8:15:07

Udany start Wilka

Robert Wilkowiecki pokazał się z dobrej strony na biegu i ostatecznie wbiegł na metę z dziewiątym rezultatem – 8:21:23

To był niesamowity poziom. To, co pokazał Robert, cztery lata temu dałoby pudło. Jesteśmy zadowoleni z dziewiątego miejsca Wilka. To jest coś niesamowitego, zwłaszcza przy takiej obstawie. Żaden polski PRO nie był wyżej na zawodach tej rangi. Pływanie była lekka i udało się wyjść w pierwszej grupie. Rower pojechał zgodnie z planem, ale był piekielnie mocny. Na bieg wychodził razem z m.in.: Patrickiem Lange. Robert pobiegł swoje, choć ostatnie 10 km było już ciężkie. Jesteśmy szczęśliwi, w końcu to dziewiąte miejsce na świecie. Przyjechaliśmy, aby wygrać, ale na to przyjdzie czas – mówił Marek Drob, menadżer Roberta Wilkowieckiego.

Pływanie – 47:48

T1 – 2:36

Rower – 4:44:36

T2 – 2:39

Bieg – 2:43:45

Finisz – 8:21:23

Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X