Rozmowa

Przemysław Szymanowski: Pływanie totalnie nie wyszło

Ma za sobą intensywny weekend, w którym zanotował dwa starty. Mimo zmęczenia jest zadowolony z wyników. Przemysław Szymanowski wie, co poprawić przed mistrzostwami Polski w Rawie.

W jakim nastroju wyjechałeś z Susza?
Z Susza wyjechałem w bardzo dobrym nastroju. Jestem piątym triathlonistą w kraju na najważniejszym dystansie olimpijskim, co niezmiernie mnie cieszy.

Jakie miałeś oczekiwania przed zawodami, patrząc na listę startową?
Znając obecną własną dyspozycję i moich rywali, liczyłem na piąte miejsce. Nawet gdy moi zawodnicy zapytali, jakie miejsce chcę zdobyć, to powiedziałem, że TOP5. Tak się też stało.

Jak wyglądał plan na ten wyścig?
Wiedziałem, że chłopaki Michał Oliwa, Maciek Bruździak i Mateusz Głuszkowski odpłyną reszcie. Liczyłem, że stworzy się druga grupa, w której chciałem być. Zakładałem mocny rower, który może doprowadzić do dojechania do chłopaków. Wtedy bieg będzie decydował o medalach.

W jakim stopniu udało się go zrealizować?
Niestety, moje pływanie totalnie mi nie wyszło. Trochę za bardzo zaryzykowałem w treningu pływackim i poszło w drugą stronę. Rower było super, bieg ciut za wolno, ale pobiegłem swoje minimum. Więc jestem zadowolony.

Jak przebiegał sam wyścig?
W wodzie od samego początku nie szło, tak jakbym chciał. Wyszedłem w trzeciej grupie. Jednak liczyłem, że na rowerze jestem dobrze przygotowany. Tak też było. Dobrze układała się współpraca z Danielem Juszkowcem i Dominikiem Dańkowskim. Fajnie też jechał Kuba Juskowiak i Adrian Wilk, którzy dzielnie utrzymywali zmiany. Czułem, że jestem motorem napędowym grupy i udało się nam pojechać najszybciej z całej stawki. Na bieg ruszyłem pierwszy. Przed sobą miałem czterech zawodników, których liczyłem, że mogę dobiec, czyli Mateusz Rak, Robert Czyż, Robert Wilkowiecki i Mateusz Głuszkowski. Wtedy dałoby to piąte miejsce. Z tym nastawieniem biegłem. Widziałem, że Kamil Damentka i Kacper Stępniak biegną szybciej ode mnie, więc byli poza zasięgiem. Z każdą pętlą zbliżałem się do Mateusza Głuszkowskiego oraz Robertów Czyża i Wilkowieckiego, bo Rak zszedł z trasy.

Zobacz też rozmowę z Bartoszem Banachem

 

W którym momencie na trasie biegowej pojawił się kryzys?
Na trzeciej pętli.

Czy ten kryzys dotyczył sfery mentalnej, czy fizycznej?
Był to kryzys fizyczny. Moje ciało było naprawdę zmęczone.

W jaki sposób udało się go przezwyciężyć?
Gdy kończyłem trzecią pętlę, moja żona Maria krzyknęła, że mam bardzo blisko do chłopaków i że dam radę ich dogonić. Przypomniała mi o elemencie technicznym na biegu. To był przełom. Moje ciało wiedziało, że jeszcze chwilę musi wytrzymać, aby móc świętować na mecie.

Ostatecznie skończyłeś MP na piątym miejscu z czasem 1:58:05. Czy jesteś zadowolony z tego rezultatu?
Tak, finalnie udało się przetrzymać kryzys i wyprzedzić chłopaków. Było to na dziewiątym kilometrze. Zrealizowałem założenie wynikowe i z tego bardzo się cieszę.

Jak oceniasz warunki, w których musieliście walczyć?
Warunki były wyśmienite. Miało padać, a nie spadła ani kropla deszczu. Pierwsza pętla rowerowa miała ponad 20 ostrych zakrętów, co z deszczem byłoby bardzo niebezpieczne. Temperatura również super, było 23 stopnie i chmury, a woda 24.5 stopnia. Więc warunki były bardzo dobre.

Dzień później startowałeś w Koninie, gdzie zająłeś drugie miejsce na 1/8IM. Skąd wziął się pomysł na dwa starty po sobie?
To jedna z moich metod treningowych, gdzie na dużym zmęczeniu robię kolejny start. Było po drodze z Susza, więc skorzystałem.

Jak oceniasz ten drugi start w Koninie?
Byłem mocno zmęczony i obolały po sobocie, ale dyspozycja była dobra. Utrzymałem zadowalające prędkości. Więc oceniam start za udany.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po tym intensywnym weekendzie?
Widzę, że moje przygotowania dobrze zaowocowały, może trochę poza pływaniem, ale tutaj  trochę za bardzo zaryzykowałem. Na kolejny start będzie lepiej.

Gdzie planujesz teraz wystartować?
Kolejny start to mistrzostwa Polski w triathlonie w Rawie Mazowieckiej na dystansie sprinterskim 31 lipca.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X