Rozmowa

Banach: Gdyby sędziowie pilnowali zawodników, to byłby triathlon

Bartosz Banach (na zdjęciu z lewej) w Susz Triathlon zajął dziewiąte miejsce. Nie ukrywa jednak, że gdyby sędziowie wykonali swoją robotę jak należy, to wyścig mógłby się zakończyć inaczej. 

Jesteś zadowolony z dziewiątego miejsca?
Tak i nie, bo wyścig ułożył się w ten sposób, że wszyscy zjechaliśmy się na rowerze. Można powiedzieć, że ułożył się jak półmaraton biegowy. Nie udało się uciec na etapie kolarskim. Każdy się pilnował. Choć moja średnia prędkość na rowerze to 43,1 km/h, a to jest spora prędkość. Niestety, jest jak jest.

Wolałbyś na rowerze sam popracować, aby móc wypracować przewagę i bronić jej na biegu?
Dokładnie. Gdyby sędziowie na rowerze bardziej pilnowali zawodników, to myślę, że ten wyścig ułożyłby się całkowicie inaczej. Prawda jest taka, że gdyby sędziowie pilnowali zawodników, to triathlon byłby triathlonem. 

Czyli brakuje nam na zawodach uczciwej jazdy na rowerze?
Gdyby odległości pomiędzy zawodnikami były dwudziesto metrowe to byłoby super. Kiedyś Lionel Sanders powiedział, że to byłaby uczciwa odległość. Jestem za takim rozwiązaniem. A jak nie może być tyle, to chociaż te dwanaście metrów i sędziowie, którzy pilnują przepisowych odległości. To byłoby uczciwe. 

A jak dzisiaj Twoje pływanie?
Ciężko, choć okazało się, że osiągnąłem dobry czas – 26 minut. Z każdym wyścigiem pływam coraz lepiej. Jestem zadowolony, choć jeszcze trochę brakuje. Teraz muszę popracować nad bieganiem, aby każdy kilometr pokonywać szybciej chociaż o dwie sekundy.

Jak przebiega współpraca z Markiem Jaskółką?
Bardzo dobrze. Cały czas skupiamy się na pełnym dystansie. Mam trochę dłuższe treningi, więc trochę brakuje szybkości. Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego przy takich wyścigach jak ten w Suszu, nabieram tej szybkości, osiągając przy tym dobre wyniki. Trzeba się zdecydować: pełny lub 1/2IM. Na razie wybrałem pierwszą opcję. Mimo, że to jest połowa sezonu, dopiero w niego wchodzę. Tak naprawdę wyścigi na pełnym dystansie zacznę od Malborka, potem Majorka, Meksyk. Więc co miesiąc będę mieć start na pełnym dystansie.

Czy wystartujesz w Enea Ironman 70.3 Gdynia?
Oczywiście, lubię tamtejszą trasę kolarską. Tam się nie da jechać na kole. To na pewno będzie fajny wyścig. Potem będę szykować się na Malbork.

W Malborku powalczysz o medal?
Dam z siebie wszystko. Chciałbym być lepszy niż rok temu.  

Rozmawiał: Marcin Dybuk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X