Rozmowa

MŚ Lahti nagrodą za ciężką pracę

W tym sezonie osiąga najlepsze wyniki w dotychczasowej przygodzie z triathlonem. Tomasz Broda jest świadomy własnych możliwości, ale zapowiada, że da z siebie wszystko w Lahti.

Jak oceniasz dotychczasowe starty w sezonie 2023?
Sezon 2023 jest moim najlepszym sezonem jak do tej pory. W Bydgoszczy na dystansie ½ IM byłem na 8 miejscu OPEN i 3 w kategorii wiekowej, a kilka dni temu w Gdyni również na tym samym dystansie zdobyłem slota na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata IRONMAN 70.3 w Nowej Zelandii.

Już za kilka dni wystartujesz w mistrzostwach świata Lahti 70.3. Jakie emocje Ci towarzyszą na myśl o tym wyzwaniu?
Udział w Mistrzostwach Świata jest dla mnie swego rodzaju nagrodą za ciężką pracę włożoną w treningi i rzeczy około treningowe. Cieszę się, że mogę spotkać i wystartować ramię w ramię na tej samej trasie z najlepszymi zawodnikami na świecie. Poza tym impreza tej rangi ma specyficzny klimat, który bardzo mi odpowiada.

Jak przebiegają dotychczasowe przygotowania do tej imprezy?
Można powiedzieć, że bez większych przeszkód. Skrupulatnie realizuję plan treningowy.  Staram się pilnować też planu żywienia, choć tu pojawiają się czasami małe odstępstwa (śmiech).

Przytrafiały się jakieś problemy zdrowotne w dotychczasowych przygotowaniach do tego startu?
Na szczęście kontuzje i inne problemy zdrowotne póki co omijają mnie szerokim łukiem. Myślę, że jest to zasługa dobrze ułożonego planu treningowego i dobrego prowadzenia się. Staram się wysypiać, unikam alkoholu, ogólnie dbam o dobrą regenerację.

Z jakimi oczekiwaniami pojedziesz do Finlandii?
Do Finlandii jadę dać z siebie wszystko. Jestem bardzo dobrze przygotowany, chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, jak wysoki jest poziom sportowy zawodników startujących w mojej kategorii wiekowej, nie mówiąc już o kategorii amatorów OPEN. Wiem, że nawet moja życiowa forma nie wystarczy do tego, żeby liczyć się w walce o podium. Mam zamiar dobrze się bawić i zawalczyć o jak najlepszy wynik na miarę moich możliwości.

Czy ten wyścig będzie dla Ciebie głównym startem w sezonie 2023?
Głównym startem na ten sezon była Gdynia. Bardzo chciałem trzeci rok z rzędu zdobyć slota na Mistrzostwa Świata 70.3 i bardzo się cieszę, że to się udało.

Jak trafiłeś do triathlonu?
Szukałem wyzwań w sferze sportowej. Zaczęło się od biegów ulicznych, pierwszego półmaratonu, potem maratonu, a jak już to okazało się nie wystarczające, wybrałem triathlon i tak już zostałem przy tej dyscyplinie na dłużej.

Jak wyglądały początki w tym sporcie?
Drogę w triathlonie przecierał mój starszy brat. Na początku bazując głównie na jego wiedzy i doświadczeniu, trenowałem i kompletowałem sprzęt. Trzeba dodać, że był to 2014 rok. Potem zebrała się nas grupa kilku osób i wspólnie trenowaliśmy. Chociaż trenowaniem,  patrząc z perspektywy czasu ciężko to nazwać. Brakowało planu i samej struktury treningu, a większość treningów była na tyle długa i na tyle mocna, na ile pozwalały siły i czas.

Z czym miałeś najwięcej problemów na początku przygody z triathlonem?
Myślę, że największym wyzwaniem była nauka pływania. Jako dziecko nie miałem styczności z tą dyscypliną, a nauka w wieku dorosłym nie należy do najłatwiejszych. Zresztą co tu dużo mówić, dalej się uczę (śmiech).

Co Cię motywuje do dalszych treningów i startów?
Po prostu lubię trenować i cały ten proces, a dodatkowo jeżeli widzę progres, to motywuje mnie to jeszcze bardziej.

Jakie wyrzeczenia wymóna Tobie triathlon?
Na pewno mocno ucierpiała sfera towarzyska. Treningi, praca, rodzina i dom angażują mnie na tyle, że często brakuje mi czasu na spotkania ze znajomymi lub po prostu brakuje mi sił. Z biegiem czasu jednak zrozumiałem, że triathlon mimo że jest ważną częścią mojego życia, to dla moich bliskich już nie koniecznie i coraz lepiej wychodzi mi rozdzielenie mojego hobby z życiem rodzinnym.

Co najbardziej lubisz w triathlonie?
Triathlon lubię za jego wszechstronność. Połączenie trzech dyscyplin gwarantuje brak nudy i monotonii na treningach. Dodatkowo bardzo polubiłem podróże związane ze startami. Myślę że gdyby nie triathlon, to nie zwiedziłbym tak wielu ciekawych miejsc

Pod czyim okiem trenujesz?
Od kilku lat współpracuje z Rafałem Chomikiem z 3Coach.  On zwraca uwagę przede wszystkim na rozwój zawodnika w dłuższej perspektywie. Zawodnicy prowadzeni przez Rafała nie pojawiają się na jeden lub dwa sezony i potem znikają. Większość jego zawodników ma już długi staż w tym sporcie, nie są przetrenowani i nie łapią kontuzji. Rafał też doskonale rozumie, że triathlon to nie jedyny aspekt życia. Jeżeli zawodnik tego potrzebuje, to daje mu sporą swobodę w kwestiach planowania treningu.

Jakie masz marzenia związane z triathlonem?
Kona jest moim marzeniem. Mam nadzieję, że Mistrzostwa Świata na pełnym dystansie nawet w systemie rotacyjnym pozostaną na wyspie i będzie mi dane tam kiedyś wystartować.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X