Galeria
Pokój chwały Marcina Koniecznego
Wiersz na jego cześć. Misa mistrza jako “graciarnia”. Dziesiątki numerów i medali. Puchary, zdjęcia. Setki książek na półkach i wysłużony fotel oraz biurko, przy którym powstają wpisy na bloga Marcina Koniecznego. Czyli w wielkim skrócie pokój, a może królestwo chwały MKON-a. Bez zbędnego gadania, pisania. Zobaczcie sami.
Zajrzeliśmy do domu Ewy Rokickiej i Marcina Koniecznego. Jednego z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych małżeństw polskiego triathlonu. Czytaj TUTAJ
Teraz zaglądamy do pokoju chwały MKON-a. Szczerze, to byliśmy zaskoczeni tym co zobaczyliśmy. Nigdy byśmy nie podejrzewali, że taki z niego sentymentalny gość, co zbiera pamiątki z zawodów. Ale cóż, człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera 🙂