Rozmowa

Jakub Kimmer: Szykuję się na IM w Malborku

W Ślesinie stanął na najniższym stopniu podium. Jest zadowolony z przebiegu zawodów i wyciąga wnioski z błędów. Jakub Kimmer teraz szykuje się na start w Malborku.

Zająłeś trzecie miejsce w Ślesinie na 1/2IM. Jak odczucia po starcie?
Bardzo fajne i udane zawody. Organizacja jak na GIT przystało wyśmienita i to mimo całej około-covidowej otoczki i wielu wymuszonych sytuacją utrudnień. Świetnie się bawiłem. Aż nie do wiary, że nigdy wcześniej nie miałem przyjemności tu startować. Tym bardziej, że mieszkam relatywnie blisko i łatwo dojechać. Jeśli dystans ½ na stałe zagości w tej lokacji, powrócę tu nie raz.

Z jakim nastawieniem stanąłeś na starcie?
Po różnych perypetiach zdrowotnych starałem się nie nastawiać na jakiś wynik, żeby się niemiło nie rozczarować. Marzyłem o dobrym równym starcie, żeby zapomnieć o kryzysie i porażce z Bolesławca podczas Tower TRI. Plan został wyśmienicie zrealizowany. Brąz to tylko wisienka na torcie.

Jak przebiegał wyścig w poszczególnych dyscyplinach?
Woda idealnie ciepła, żeby z uśmiechem do niej z rana wejść i zalać piankę ale nie za gorąca, żeby się „zagotować”. Wystartowałem z szóstego rzędu podczas rolling-startu i wyprzedzałem sukcesywnie do końca. Był gaz. Czułem częste smyranie po stopach. Więc wielu próbowało łapać moje nogi, a to mi się nie zdarza zbyt często.

Jak było na rowerze?
Rower poszedł mi słabiutko. Trasa była dość techniczna, liczne ostre zakręty z niespodziankami w postaci dziur, studzienek, krawężników itp. Od razu było widać, kto jest wyjeżdżony w takie trasy. Już na pierwszej pętli z czterech wyprzedził mnie zwycięzca (Mariusz Pirek), a chwilę później drugi zawodnik (Łukasz Jegliński). Chłopaki szli jak burza. Próbowałem utrzymać ich tempo, bo wiedziałem, że gdybyśmy dojechali razem, to rywalizacja biegowa byłaby niezwykle zacięta i dość wyrównana. Niestety, ostatnio noga nie podaje jak zawsze. Kilka elementów skopałem w treningach. Bieg o dziwo to była czysta przyjemność i formalność. Fajna zróżnicowana trasa. Nie nudziłem się. Trzymałem równe 4min/km i z uśmiechem na ustach przekroczyłem metę. Nawet nie wiem, kiedy odrobiłem trzy lokaty po rowerze.

kimmer

Zobacz też:

Ola Korulczyk: Ciąża nie wyklucza ze sportu

Zawodnicy musieli startować w 30-stopniowym upale. W jaki sposób to na Ciebie wpłynęło?
Zwykle źle znoszę upały. Nie raz na metę wbiegałem na wpół żywy z oznakami udaru. Jednak pogoda tego dnia była dość łaskawa. Było ciepło, to fakt, ale na niebie widniały drobne chmurki i wiał przyjemny wiaterek.

Jakimi technikami starałeś się schładzać organizm na trasie?
Organizatorzy zadbali o butelki z wodą 0.7l, którą można było się dobrze nawodnić i schłodzić. Była lodowata kurtyna wodna. W dodatku na najgorętszym odcinku trasy ludzie wieszali na bramach szlauchy z zimną wodą. Pomogli, że hej!

Czy w czasie tego startu zdarzył się Tobie jakiś kryzys?
Na szczęście całe zawody pokonałem z uśmiechem na ustach. Miałem drobny kryzys mentalny na rowerze, gdy chłopaki zostawili mnie daleko w tyle, ale z drugiej strony jechałem równym tempem, choć spokojne waty przez całe 90 kilometrów. Więc forma jakaś tam jest. Trzeba ją tylko „odkurzyć”.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po starcie?
To były chyba pierwsze zawody TRI w upalny dzień, kiedy poprawnie się nawodniłem i cały dystans biegowy pokonałem z wielką frajdą, bez myśli „daleko jeszcze”. Nie odpuściłem żadnego wodopoju. Myślę, że to był klucz do sukcesu. Żartowałem sobie z kibicami na trasie, starałem się motywować słabszych biegaczy z kryzysami.

Patrząc na ten start, nad którymi elementami popracujesz na treningach?
Zdecydowanie rower. Na pewno poćwiczę zakręty i nawrotki. Pierwszą nawrotkę tak przestrzeliłem, że o mały włos na zblokowanych kołach poskładałbym się na krawężniku. Na wszystkich technicznych momentach oddawałem cenne sekundy za darmo, bez walki…

Jakie dalsze plany startowe?
Miała być przecierka w Brodnicy, ale docelowo klasycznie będzie pełny dystans w Malborku.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X