Rozmowa

Szymanowski: Chcę być gotowy na MP

Jego podopieczni udanie rozpoczęli sezon. On sam od niedawna jest w treningu. Przemysław Szymanowski rozpocznie sezon w Rumi.

Niedawno dwójka Twoich podopiecznych rozpoczęło sezon w Indoor Triathlon Warszawa. Jak oceniasz ich starty?
Bardzo dobrze. Agnieszka spokojnie wygrała wyścig. Już na biegu kontrolowała sytuację, bo też takie było założenie, że jak nie trzeba mocno biec, to treningowo ma to być zrobione. Cały start był z treningu w ramach poczucia odrobiny rywalizacji, której tak mocno brakuje z powodu pandemii. Jej mąż Przemek świetnie poprawił pływanie. Pracujemy od grudnia, a on już pływa prawie jak Agnieszka. Więc cieszę się z tego. Rowerowo i biegowo również jest lepiej. Choć rower w Warszawie był inny niż zazwyczaj, gdyż liczyła się bardzo wysoka kadencja, a jeszcze nie robiliśmy takich zadań. Przemek był 17 w klasyfikacji Open na ponad 100 zawodników. Więc uważam to za dobry prognostyk tego sezonu 2021.

 

To jest Twój pierwszy sezon współpracy z Agnieszką Kropiewnicką. Czy to zwycięstwo może być zwiastunem udanego sezonu?
Obserwuję Agnieszkę od trzech lat. Widzę, jak bardzo się poprawiała z każdym rokiem.  Szczególnie udany miała poprzedni sezon. Pracujemy od grudnia 2020 i na tyle, na ile ją poznałem, to widzę, jak pracowitym jest zawodnikiem. Nie odpuszcza żadnych treningów, jest zmotywowana i wie, czego chce. Taki zawodnik na pewno odniesie sukcesy. Choć trzeba też uważać, ponieważ można szybko popaść w przetrenowanie. Bardzo się utożsamiam z Agnieszką, gdyż w początkach mojej kariery też tak miałem. Później życie nauczyło mnie, że trzeba znaleźć konsensus pomiędzy mocnym trenowaniem a odpoczynkiem. Czy to zwycięstwo może być zwiastunem udanego sezonu? W przypadku Agnieszki zdecydowanie tak. Przekazuję jej moje najlepsze doświadczenie i myślę, że to będzie fajny sezon.

 

Nad poprawą których elementów głównie skupiasz się w pracy z Kropiewnicką?
Agnieszka naprawdę dobrze pływa. Chcę to utrzymać z lekką poprawą. Po prostu, żeby wychodziła bardziej świeża z wody. U Agnieszki kluczowy był rower. W tym roku zaczynamy jazdę na czasówce, bo wcześniej jeździła rowerem szosowym. Do niej również potrzeba trochę czasu i objeżdżenia, aby się dobrze dopasować, żeby nie mieć kontuzji. Więc pracujemy nad poprawą roweru. Widzę jeszcze lekki zapas w biegu, więc nad tym też będziemy pracować. Agnieszka ma duży potencjał i chcę go z niej wykrzesać.

 

Czy dołączyli jeszcze jacyś zawodnicy do Szymanowski Triathlon Team?
Tak. Dołączyło kilka osób. Mamy fajną paczkę zgranych ludzi, którzy się wzajemnie wspierają i motywują do pracy. Atmosfera jest super. Z tego się cieszę, ponieważ, to dla mnie jest najważniejsze, żeby sport przede wszystkim dostarczał pozytywnych emocji i dawał dużo radości. Wtedy wyniki przyjdą same.

 

Jakie wyciągnąłeś wnioski po 2020 roku?
Należy kochać to, co się robi mimo wszystko. Pandemia początkowo wyeliminowała sezon.  Wiele osób odpuściło przygotowania, bo nie miała celu. Ja z grupą dalej realizowałem założenia. Zamiast startów zrobiliśmy kilka sprawdzianów i nagrodą tego wszystkiego było wznowienie startów w drugiej części sezonu. Więc opłacało się wytrwać te kilka miesięcy bez startów i dalej robić swoje.

Zobacz też:

Młodzikowski powalczy o slota na Hawaje w Barcelonie

 

Jak oceniasz własne przygotowania do tego sezonu?
Mój sezon 2020 był wyjątkowo długi, ponieważ ostatnim startem były przełajowe mistrzostwa Polski pod koniec listopada. Byłem już zmęczony długimi przygotowaniami i dość długo odpoczywałem. Własne przygotowania rozpocząłem od niedawna, gdyż zwyczajnie potrzebowałem odpoczynku. Oczywiście był aktywny, bo ciężko mi, jak nie trenuję kilka dni.

 

Nad którymi aspektami skupiasz się na treningach?
Na razie wdrażam się w systematyczny trening, na tyle, na ile pozwalają czas oraz chęci. Moja regeneracja jest już dużo wolniejsza niż kiedyś. Dlatego w trakcie dobieram odpowiednie bodźce treningowe. Jednak chcę być gotowy na imprezy mistrzowskie. Mam nadzieję, że się uda.

 

Jak udało Ci się znaleźć odpowiedni balans między własnymi przygotowaniami a treningami własnych zawodników do sezonu?
Bardzo ważna jest odpowiednia organizacja dnia. Zaplanowanie co, kiedy masz zrobić. Oczywiście brakuje mi takich obozów jak kiedyś, gdzie jechałem w ciepłe kraje na kilka tygodni. Miałem grupę i nic mnie nie obchodziło jak tylko zrobienie treningu, dobrze zjeść i odpocząć. Teraz jest ciężko na takie życie. Choć staram się wykorzystywać  maksymalnie czas na własny trening. Myślę, że w sezonie uda mi się wyrwać na jeden, czy dwa obozy, gdzie będę mógł się skupić na treningu. Teraz trenuję jak moi podopieczni, czyli trening i praca. Lepiej ich rozumiem i skuteczniej potrafię dobrać odpowiedni trening do takiego życia.

Kiedy pojawisz się pierwszy raz na starcie w tym roku?
W planach są mistrzostwa Polski w duathlonie w Rumi pod koniec kwietnia, supersprint w Rybniku w połowie maja oraz kolejne mistrzostwa na sprincie i olimpijce. Być może gdzieś po drodze wpadną starty kontrolne jako przetarcie przed głównymi imprezami. To pokaże sezon i moje przygotowania.

 

Jakie masz cele sportowe oraz trenerskie na sezon 2021?
Zawsze te same, czyli pokazać się z jak najlepszej strony. Nie jest to proste, żeby przygotować super formę na mistrzostwa, gdy mam masę innych obowiązków. Będę się starać w ramach możliwości, żeby na mistrzostwach być w najlepszej formie. Jeśli chodzi o moich podopiecznych, to chcę też ich przygotować najlepiej na najważniejsze dla nas imprezy.  Przede wszystkim chcę, aby trenowanie triathlonu ich cieszyło i dawało satysfakcję, bo nie każdy potrzebuje wygrywania. Po prostu wiele osób uwielbia stan euforii po treningu, odrobinę rywalizacji na zawodach, a ja im pomagam w tym.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X