Rozmowa

Daniel Jakimiuk: Trenuję pod pełen dystans

Obecnie przebywa na obozie we Włoszech. W ciągu dwóch tygodni przerobi 50 godzin treningowych. Już w ten weekend Daniel Jakimiuk rozpocznie sezon w Płocku.

Jak przebiega zgrupowanie we Włoszech?
Buongiorno! Tak! Od 9 maja przebywam nad Jeziorem Garda we Włoszech. Jest to nasze pierwsze zgrupowanie zagraniczne jako Natural EPO #DASHRADE Racing Team. Wszystko to dzięki naszym sponsorom #Dashrade, Pink Cakes, a przede wszystkim Bezspiny Travel. Na miejscu wspiera nas też Active Squad Italy, czyli lokalna grupa Polaków, z którymi współpracujemy. To właśnie to biuro finansuje nasz wyjazd. Przez pierwsze sześć dni byli z nami Prezes, trener oraz dwóch zawodników AG. Teraz zostaliśmy sami z Mają Bużycką i kontynuujemy obóz, ciesząc się każdą chwilą. Wyjazd przebiega idealnie. Pogoda jest cudowna. Trenujemy dużo i mocno. Pływamy w pięknym i czystym jeziorze. Kolarstwo tu, to inny wymiar, na każdym treningu spotkasz dziesiątki kolarzy. Bieganie promenadą przy samym jeziorze to też nieustanna radość i brak jakiejkolwiek nudy! Bellisimo (śmiech).

Nad czym skupiasz się na treningach?
Od początku wyjazdu trenuję pod pełnego IRONMANA. To jest trening, na którym się skupiam,  nie patrząc na żadne inne starty. Już w czerwcu będę miał pierwszy start na tym dystansie. Po drodze Płock 1/4 i Chellange St. Polten 70.3. W Austrii będę miał debiut w międzynarodowym wyścigu i to w elicie. Na liście widnieje aż 90 zawodników PRO!!!

Jak oceniasz warunki treningowe, które macie do dyspozycji?
Warunki są idealne. Słońce nas nie opuszcza. Moim zdaniem Garda jest idealnym miejscem do trenowania triathlonu! Piękne i czyste jezioro pod nosem. Pętla wokół jeziora prawie płaska. Na 150 kilometrze zbierasz 600 m pionu. Więc idealnie do płaskich akcentów TT, odbijasz od jeziora i masz wysokie góry po 2500 m n.p.m. Bieganie to samo, płaskie promenady, czy górskie szlaki! Mogę tu zamieszkać (śmiech). No i najważniejsze, jedzenie jest pyszne! Kuchnia włoska jest moją ulubioną. Więc nic dodać nic ująć.

Ile udało się przepracować jednostek treningowym z rozłożeniem na poszczególne płaszczyzny?
W pierwszy tydzień wyjazdu przetrenowałem 30 h, w sumie 19 jednostek. 18 h roweru, 6 h biegu, 4,5 h pływania + ogólnorozwojówka jako pozostały czas. Drugi tydzień to 20 h w planie, z zakończeniem cyklu w Płocku, potem tydzień taperingu i Austria.

Zobacz też rozmowę z Prendki TRI

Podczas zwiedzania, w dzień wolny przez spotkanych Polaków zostałeś wzięty za Włocha. Jak wyglądała cała ta sytuacja?
Stałem do parkometru, żeby rozliczyć parking. Parkometr nie działał, obok też walczył z tym jakiś gość. Spojrzeliśmy na siebie i on zaczął pytać mnie po angielsku, czy wiem, o co chodzi. Powiedziałem, że nie mam pojęcia. Potem jakaś Włoszka wytłumaczyła nam, że to automaty do samochodów osobowych, a do busów są w środku. Tak, też zaczęliśmy iść w stronę naszych aut. Wtedy kolega zobaczył polską rejestrację i rzucił do mnie. Polak?! Ja na to, tak! On skwitował. “K…a! Bo wyglądasz jak Włoch“. Więc aklimatyzacja przebiegła pomyślnie. Wtopiłem się w tłum (śmiech).

Jakie wrażenie na Tobie zrobiły zwiedzane miasta?
Włochy są piękne, architektura rzymska zdobi praktycznie każde miasto! Coś pięknego, w dzień wolny zwiedzaliśmy Veronę, a więc miasto Romea i Julii z dramatu Szekspira. Atrakcja turystyczna to ich balkony na starym mieście. Dodatkowo widzieliśmy tam piękne koloseum, no i dziesiątki starych pięknych, uliczek… Wejście w każdą z nich to było niezwykłe przeżycie!

Już w najbliższy weekend zaczniesz sezon w Płocku. Jakie masz nastawienie przed tymi zawodami?
To są zawody, na których kończę mocny cykl obozowy. Będę po ponad 50 h treningu w 12 dni. Do tego w piątek czeka mnie droga za kierownicą z Włoch, czyli około 1300 kilometrów. Pit stop w Szklarskiej i w sobotę 500 km do Płocka. Podchodzę do tego startu według filozofii naszego teamu, czyli BEZSPINY (śmiech). Chcę po prostu przypomnieć sobie ściganie przed startem w Austrii.

Czy wybiegasz myślami już dalej poza najbliższy start w Płocku?
Tak, po Płocku jadę do Austrii, potem 19 czerwca, jeśli zawody się odbędą, startuję w MORAVIAMAN Czechia. Jest to pełny dystans w Czechach, na którym będą odbywać się mistrzostwa Czech. Potem MP na ½ w Poznaniu i MP na pełnym dystansie w Malborku. Po drodze może jakieś inne starty doprowadzające. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają mi być w miejscu, w którym jestem! Teraz nie będę walczył już tylko dla siebie, ale dla całego Teamu i ludzi, którzy go tworzą! Będę dawać z siebie wszystko!

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Daniel Jakimiuk – ZBpTriathlon FB

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X