Rozmowa

Daniel Jakimiuk: Rozbrat z triathlonem z kilku powodów

Nie pojawia się na zawodach triathlonowych od ponad roku. Daniel Jakimiuk zdradza, dlaczego rozstał się z triathlonem.

Nie startujesz w triathlonie od września zeszłego roku. Jakie są powody takiego rozbratu z triathlonem?
Jest kilka powodów. W sezonie 2022 zacząłem pracować jako inżynier budowy, początkowo na pół etatu. Niestety potrzeba była by zacząć robić to w pełnym wymiarze, nie mogłem sobie pozwolić na zrezygnowanie z pracy. Więc musiałem łączyć treningi z pracą po 8-10 h z dojazdami. Oczywiście da się to robić i robiłem to na początku przygody z triathlonem, jak ścigałem się w AG. Niestety ciężko mi było, jakby to ująć, zrobić krok w tył, tym bardziej że świadomością, że będzie to krok w tył, bez większych perspektyw na krok w przód w rozwoju sportowym. Choć to nie był najważniejszy powód, bo ciągle myślałem o startach w AG.  Niestety cała końcówka sezonu 2022 była też na wypaleniu psychicznym oraz na co raz to nowych problemach ze zdrowiem. Co zmusiło do podjęcia takiej decyzji. Było ciężko, był żal, ale z perspektywy czasu dało to też dużo dobrego.

Czy od tamtego czasu pozostajesz w treningu triathlonowym?
Nie trenuję w żadnym konkretnym kierunku. Czasem wyjdę na rower, czy pobiegać. Sporo jednostek robiłem też z moimi zawodnikami w Szklarskiej Porębie lub po prostu towarzysko ze znajomymi. Jednak teraz nie mam planu i celu, a odpuszczając trening triathlonowy,  zacząłem bawić się innymi sportami, głównie deskorolka i narty.

W przyszłym sezonie też nie wystartujesz w triathlonie. Jakie masz plany sportowe na 2024 rok?
Nie mam planów sportowych. Jednak nie rozstaję się z triathlonem, bo prowadzę zawodników oraz organizuje obozy. Dlatego też ciągle zostaję w tym sporcie i bacznie obserwuję arenę polskiego i światowego Tri.

Definitywnie skończyłeś z triathlonem, czy nie wykluczasz powrotu?
Po głowie ciągle chodzi chęć, żeby poczuć to jeszcze raz. Jednak po tak długiej przerwie i świadomości jak dużo by to kosztowało, raczej nie będzie spektakularnego powrotu, poza formą zabawy. Zresztą nie mam już roweru czasowego, co by trochę komplikowało próby powrotu (śmiech).

Od czego zależy Twój powrót do triathlonu?
Nie jest mi źle bez czynnego uprawiania triathlonu. Nie czuję się mniej szczęśliwy czy nie spełniony. Widzę też, jak rośnie poziom, ja miałem krótką chwilę i bardzo miło ją wspominam. Myślę, że zszedłem ze sceny bez większych osiągnięć, ale też bez większej porażki, a więc w dobrym momencie. Raczej nie wrócę, bo wiązało by się to z chęcią bycia w czołówce choćby AG w Polsce, a to wymaga dużo czasu, pracy i zdrowia. Nie będę w stanie tego łączyć z pracą tak, żeby nie cierpiało na tym zdrowie psychiczne. Nie chcę robić nic na siłę przy ciągłym braku czasu i w pogoni. Więc jedyna opcja to wydłużenie doby lub wygrana w totka (śmiech).

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Czego Ci życzyć na święta?
Przede wszystkim zdrowia i radości z tego, co mam. Wesołych świąt.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X