Piwo i burgery na pożegnaniu Jana Frodeno
Samo wydarzenie i wyścig SGRAIL100, był okazją do spotkania i pożegnaniem Jana Frodeno. Popularny Frodo ostatnimi mistrzostwami świata IRONMAN 2023 w Nicei zakończył wspaniałą karierę.
Sam event w Gironie, jego ulubionym zakątku na ziemi, był okazją, aby pożegnać się oficjalnie z przyjaciółmi oraz fanami.
Oryginalna formuła
SGRAIL100′ to połączenie trzech triathlonowych dyscyplin w lekko zmodyfikowanej formule – pływania, roweru typu gravel oraz biegania w terenie. Wszystko rozgrywa się w Hiszpanii na Costa Brava z metą w pięknej zabytkowej części katalońskiej Girony.
Jest to głównie wydarzenie towarzyskie i raczej nie chodzi tu o prawdziwe ściganie. Natomiast nikt nikomu nie zabrania startu od początku do końca full gaz! Event odbywa się w wyjątkowej i miłej oraz przyjaznej atmosferze. Natomiast sama trasa jest bardzo wymagająca. Jednak piękne widoki i cała atmosfera wynagradza w 100% włożony w wyścig trud i wylany pot. Całe wydarzenia jest skupione na zabawie i przygodzie, a nie na poważnej rywalizacji.
Przebieg wyścigu
Moja nastawienie jednak było bojowe i to jak potoczy się moja rywalizacja i udział w SGRAIL 100 uzależniałem od tego w jakiej grupie uda mi się wyjść po pływaniu w zatoce CADAQUES?
„Pech” chciał, że złapałem po wybiegnięciu z T1 mega mocną grupę z obecnymi PRO triatlonistami. Nawet Laura Siddall (GBR) została na rowerze nieco z tyłu. Jak później mówiła w rozmowie ze mną chciała poczekać na koleżankę. Mniej więcej do 60 km udawało mi się trzymać koło chłopaków i w tym momencie byłem mniej więcej na 10-12 pozycji. Po czym wraz z jednym z Belgów wywaliło nam korki. Więc postanowiliśmy nieco odpuścić i poczekać na drugą goniącą grupę, a zaraz za nią po drugim defekcie jadącego solo niemal cały etap rowerowy Grega Van Avermata.
Tak dla zabawy próbowałem utrzymać koło Grega, ale udało się to tylko przez trzy minuty. Dla wtajemniczonych powiem tylko, że średnia z tych 3 min to około 320W (na kole). Po interwale VO2max poklepałem w plecy mistrza, życząc mu powodzenia i zluzowałem. Przydało mu się moje „Good Luck”, bo ostatecznie Greg dotarł na metę na pierwszej pozycji. Okazało się, że ten wybitny kolarz także potrafi poradzić sobie w wodach otwartych i nieźle biegać.
Bieg oceniam dobrze, tym bardziej że trasa SGRAIL 100 jest bardzo wymagająca, gdyż pierwsze 4,5km to podbieg na ruiny zamku i później pofałdowany zbieg do Girony. Wszystko niemal to droga trailowa bez asfaltów. Ostatecznie ukończyłem zawody na 11 miejscu błądząc w starym mieście, nie mogąc znaleźć mety, co kosztowało mnie utratę trzeciej pozycji, ale to zupełnie nie miało znaczenia. Szczęśliwy, ale bardzo zmęczony co zafundowałem sobie na własne życzenie, dotarłem do mety i od razu zacząłem świętować, bo to był główny cel tego eventu, aby spotkać i celebrować z ludźmi, których łączy ta sama pasja.
Pomysł legendy
SGRAIL 100 jest pomysłem legendy triathlonu Jana Frodeno, jego żony Emmy Snowsill i wieloletniego przyjaciela oraz menedżera Felixa Rüdigera, który zarządza stroną organizacyjną SGRAIL100. W przeciwieństwie do tradycyjnych wyścigów triathlonowych w SGRAIL100 chodzi głównie o spotkanie fanów triathlonu w pięknych okolicznościach przyrody na Costa Brava i udział w zawodach organizowanych w cieplej rodzinnej atmosferze, w której profesjonaliści, początkujący i fani mogą wspólnie dobrze się bawić rywalizować, napić pysznej kawy, piwa oraz degustować smakołyków katalońskiej kuchni.
Na żadnej imprezie triathlonowej nie ma takiej integracji zawodników PRO, byłych gwiazd sportu z amatorami jak podczas SGRAIL 100.
Tekst i foto: endutrition – Jacek Marciniak