Ola Kieda: To był najpiękniejszy start
W Bydgoszczy na supersprincie pierwszy raz startowała w tandemie. Ola Kieda podzieliła się wrażeniami i zdradziła jak zmieniło się jej podejście do triathlonu.
W Bydgoszczy startowałaś w duecie z pięcioletnią Mią. Jak wrażenia?
To był najpiękniejszy start w moim życiu. Był wyjątkowy ze względu na emocje, które towarzyszyły mi podczas tego wyścigu. To był mój pierwszy raz z wózkiem i dziewczynką z niepełnosprawnością. Ten start nie był indywidualny, a na trasie odpowiadałam nie tylko za siebie, ale też za Mię. To wywołało duże emocje, które towarzyszyły. Na trasie mieliśmy okazję porozmawiać, bardziej się poznać.
Czego najbardziej bałaś się przed startem?
Z Mią poznałyśmy się rano przed zawodami. Bałam się tego, że między nami nie będzie chemii. Było jednak odwrotnie. Jesteśmy zadowolone i szczęśliwe. Mia jest fantastyczną dziewczynką. Pełną energii, uśmiechniętą. Było super. Nawet przed wejściem do wody tańczyłyśmy w rytm muzyki.
Będą kolejne starty w tandemie?
Tak, zadeklarowałam się z Mią, że za rok wspólnie znowu startujemy w Bydgoszczy na supersprincie.
A jak wygląda u Ciebie sytuacja startów indywidualnyc?
Czeka mnie Ironman w Gdyni. Ten sezon jest potraktowany bardziej „romantycznie”.
Co to znaczy?
Czyli to, na co mam ochotę i kiedy mam czas. To jest spowodowane sytuacją życiową. Jestem po rozwodzie i samodzielnie wychowuję czteroletnią córkę. Muszę to godzić z pracą, także wszystko jest podporządkowane pod te aspekty. Dlatego trenuję i startuje tyle, ile mogę.
Z Bydgoszczy Marcin Dybuk