Rozmowa

Marek Plawgo: Jesteśmy zwycięzcami, bo zmieniliśmy życie

Niedawno startował w Poznaniu, gdzie uczestniczył w charytatywnym pojedynku. Marek Plawgo dzielił się wrażeniami ze startu i zdradza, co daje mu triathlon.

Czujesz satysfakcję, czy niedosyt po starcie w Enea Ironman 70.3 Poznań?
Czuję satysfakcję, ponieważ wywalczyłem życiówkę. Podczas treningów na bieżni, gdzie pozwoliłem sobie na szybkie treningi, bo myślałem, że nadal jestem młody, nadciągnąłem ścięgno Achillesa. Dlatego byłem wyłączony z biegania przez ostatni miesiąc, więc tym razem bieganie poszło mi bardzo słabo, a mimo to udało mi się poprawić czas na dystansie popularnej połówki.

Czyli lepszego biegania zabrakło, aby dogonić Sebastiana Chmarę i wygrać charytatywny pojedynek?
Tak, miałem mieć nad nim 20 minut przewagi na bieganiu, a ostatecznie to ja zanotowałem dużą stratę na tej części rywalizacji. Wiedziałem, że nie dogonię go na pływaniu i na rowerze, więc miałem zrobić różnicę na biegu.

Mimo tego czujesz satysfakcję z tej zabawy?
Oczywiście, byliśmy też świadomi wsparcia podopiecznych fundacji, dla których startowaliśmy, więc Sebastian przyczynił się do dobra w Bydgoszczy. Jeśli chodzi o aspekt sportowy między mną a Sebastianem, to wcześniej byliśmy zwycięzcami, ponieważ zmieniliśmy nasze życie. W tym roku uparliśmy się na triathlon. Kiedy się spotykamy, to gadamy o sporcie oraz zdrowym odżywianiu. W naszym wieku to jest czymś, czego nie da się przecenić.

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X