Łukasz Krieger: Najważniejsze będą mistrzostwa świata
Już za kilka dni rozpocznie tegoroczne zmagania startem w Rumi, w formule duathlonu. Łukasz Krieger zdradził, które zawody będą dla niego najistotniejsze w tym roku.
Jak przebiegały przygotowania do nadchodzącego sezonu?
Podobnie jak w latach poprzednich. Praca, trening, jedzenie, spanie.. praca, trening, jedzenie, spanie i tak w kółko. Chociaż gdybyś zapytał moich kolegów z pracy, to pewnie powiedzieliby, że jedzenie, jedzenie i jedzenie (śmiech).
Czy wszystko poszło zgodnie z planem?
Przygotowania do pierwszej części sezonu trwają u mnie około pół roku. Trudne jest, aby wszystko poszło zgodnie z planem. Choć przyznam, że jestem zadowolony z tegorocznego okresu przygotowawczego.
Na podstawie tych przygotowań w której płaszczyźnie odczuwasz największy postęp?
Mam już prawie 34 lata, a cały czas rozwijam się kolarsko. To mnie bardzo cieszy. Kolarstwo to „mój konik” w triathlonie, natomiast jestem też zadowolony z biegania. Przekroczyłem kolejną barierę i złamałem 34 min na 10km w Poznaniu.
Jakie masz cele oraz założenia względem tegorocznych startów?
Dam z siebie 100 procent podczas każdych zawodów. Jestem ciekawy rezultatów, ale też nie nastawiam się na konkretne liczby. Wszystko wyjdzie w praniu.
Już za kilka dni wystartujesz w Rumi, w formule duathlonu. Jak podchodzisz do tego startu?
Mistrzostwa Polski w Rumi zawsze są mocno obsadzone. Co roku toczy się walka o każdą sekundę. Poziom jest wysoki i wyrównany. W trakcie kilku sekund na metę wbiega grupa zawodników. Traktuję ten start poważnie, ale też staram się nie nakładać na siebie presji co do wyniku. Chociaż nie ukrywam, że chciałbym przywieźć z Rumi kolejny medal.
Które zawody będą dla Ciebie najważniejszymi punktami sezonu 2024?
Mistrzostwa Świata Strażaków w Danii oraz Mistrzostwa Świata AG w Hiszpanii (standard) – z tym, że na te drugie nie posiadam jeszcze slota.
Czego Ci życzyć przed pierwszymi zawodami w sezonie?
Przede wszystkim szczęścia.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne