Wiadomości

Co za basenowy bajzel. Kolejna zmiana!

I pomyśleć, że wystarczyło wcześniej zapytać ekspertów. A tak mamy więcej pytań, niż odpowiedzi. I zirytowanych ludzi przy okazji.

Premier wyszedł na mównicę i powiedział, że m.in. baseny i siłownie będą zamknięte. Wszyscy, którzy związani są z tymi obiektami i tą gałęzią sportu zaczęli wprowadzać zmiany. Odwoływać zajęcia, informować pracowników, ratowników że nie mają pracy. Partnerów biznesowych, m.in. trenerów i instruktorów, że od soboty nie mogą prowadzić zajęć. Zrobiło  się totalne zamieszanie.

Sportowcy, trenerzy protestują. I słusznie. Otylia Jędrzejczak pisze na Facebooku, że robi co może.

Kochani, od wczoraj jestem w ferworze walki o nasze środowisko. Cieszy mnie, że moje „nocne” pisma i działania zostały zauważone. Dziś odbyłam rozmowę telefoniczną zarówno z Premierem Piotrem Glińskim, jak i Sekretarzem Stanu Anną Krupką, przedstawiając stanowisko nie tylko środowiska pływackiego, ale i dyscyplin związanych z pływalniami. Pan Premier podkreślił, ze pływanie i sport są dla niego ważne, dlatego podejmowane są już działania. Dziękuje za rozmowę i wysłuchanie. Myślę, ze udało się nam znaleźć kompromis w tej trudnej sytuacji epidemiologicznej. Oczywiście dzisiejszy stan epidemiologiczny wymaga od nas stosowania się do restrykcji, dlatego proszę – dbajcie o siebie, zakrywajcie usta i nos, trzymajcie dystans. Teraz pozostało mi wierzyć, że się uda i czekać na rozporządzenia.

Chwilę później na FB ministerstwa sportu wpis:

Uwaga!!!

Z basenów będą mogły korzystać:

  • osoby uprawiające sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych,
  • studenci i uczniowie – w ramach zajęć na uczelni lub w szkole.

Co to dokładnie oznacza? Jakie kryteria będą stosowane? Czy zorganizowane treningi amatorów triathlonistów to sport w ramach współzawodnictwa sportowego? Pytań jest więcej niż odpowiedzi. A odpowiadającego nie ma! Rozporządzenia też jeszcze nie ma!

A wystarczyło pomyśleć, zanim się coś powiedziało.

Sport jak lekarstwo

Dla mnie fakty są takie. Idzie jesień. Słońca jak na lekarstwo. Wielu ludzi w tym czasie ratuje swoją psychikę właśnie dzięki uprawianiu sportu. Sam tak mam. Nie znoszę stalowego nieba i aktywność pomaga mi po ciężkim dniu w pracy odreagować. Zachować higienę psychiczną.

Jesień, to także pora roku kiedy bardzo dużo ludzi boryka się z depresją. Z jej nawrotem. I w tym przypadku sport jest jak lekarstwo.

Sytuacja epidemiologiczna nie nastraja pozytywnie. Po przeczytaniu kilku tekstów, posłuchaniu wypowiedzi lekarzy, ratowników dół niemal, że gotowy.

A rząd? Zamiast pomyśleć, czy warto zamykać baseny i siłownie, z których korzystają ludzie, którym zależy na zdrowiu i którzy dzięki temu dbają o higienę psychiczną, tak niezbędną  w tych trudnych czasach, działa bezmyślnie.

Koronawirus zbiera żniwo, także takie o którym mało, albo prawie w ogóle się nie mówi.  Doprowadził do sytuacji, że wielu Polaków nie wytrzymało napięcia, trudów z tym związanych, wróciło do nałogów i mają nawroty chorób psychicznych.

I pomyśleć, że wystarczy tylko zapytać ekspertów!

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X