Trwa zbiórka na walkę o zdrowie Adama Turowca
Pod koniec kwietnia uległ wypadkowi na rowerze, po czym znajdował się w śpiączce. Obecnie Adam Turowiec nadal znajduje się w szpitalu i od nowa uczy się podstawowych czynności.
Całe zdarzenie miało miejsce 19 kwietnia, kiedy Adam wracał do domu z treningu podczas obozu w Hiszpanii. Auto jadące z naprzeciwka skręciło w lewo. Adam uderzył twarzą w samochód i jak pokazują pęknięcia na kasku, tyłem głowy w asfalt. Trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami mózgu. Przez 6 dni Adam był w śpiączce, rokowania były złe.
– W środę po południu Adam miał wypadek podczas treningu. Na razie o samym wypadku i jego przebieg nie mam zbyt wielu informacji. Wiem tylko, że w zdarzeniu brało udział auto, kierowca udzielił pomocy i wezwał służby. Adam przebywa na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Denii. Jest pod bardzo dobrą opieką. Obrażenia na obwodzie nie są duże. Uderzył głową, dlatego musi być w śpiączce, żeby mózg się szybciej i efektywniej regenerować – przekazywała po 3 dniach od wypadku w specjalnym oświadczeniu partnerka Adama, Barbara Borowiecka.
Aktualny stan zdrowia
Siódmego dnia śpiączki Adam Turowiec zadziwił wszystkich, wybudzając się. Obecnie (po 20 dniach od wypadku) przebywa nadal w szpitalu w Denii. Potrzebuje ciągłej opieki i pomocy w każdej czynności. Powoli uczy się samodzielnie jeść i chodzić. Udowodnił, że jest “człowiekiem z żelaza”. Nie brakuje mu determinacji w dążeniu do sprawności ale niestety proces rehabilitacji będzie długi.
Dlatego została utworzona specjalna zbiórka, aby umożliwić triathloniście powrót do zdrowia. Tutaj można dołożyć własną cegiełkę na ten cel.
Przemek Schenk
foto: materiały prywatne