Rozmowa

Sebastian Chmara: Wiem, że zabrakło wybiegania

Wygrał z Markiem Plawgo w Poznaniu w pojedynku charytatywnym. Mimo tego Sebastian Chmara nie był do końca zadowolony i dzielił się ze spostrzeżeniami.

Widać, że się zajechałeś na tym wyścigu, bo na mecie byłeś strasznie zmęczony.
Rozkładałem siły, ale ostatecznie zabrakło mi ich na 18 kilometrze biegu. Trenuję dopiero od marca i po prostu nie biegam. Wiedziałem, że jak nie pobiegnę, to przegram. Chociaż miałem wrażenie, że Marek był daleko z tyłu.

Jak czułeś się na trasie?
Pływanie miałem pod kontrolą, choć chyba pokonałem o 100 metrów więcej. Rower był niezły, bo poniżej 2:20. Na biegu już płaciłem i nie było łatwo. Umiem rozkładać siły, ale tym razem trochę się przeliczyłem.

Grzegorz Sudoł mówił, że rozmawialiśmy o zorganizowaniu we własnym gronie nieoficjalnych mistrzostw byłych lekkoatletów w triathlonie. Podoba Ci się ten pomysł?
Tak, jeśli będą kategorie wiekowe. Jestem już dziadkiem, a oni są młodsi o ponad 10 lat. Więc to jest spora różnica. Coś trzeba wymyśleć.

Złapałeś bakcyla do triathlonu?
Tak, ale to jest ciężkie. Choć triathlon jest oderwaniem od codzienności.

Czyli ciągnie wilka do lasu, jeśli chodzi o rywalizację.
Bez wątpienia tak, właśnie najgorsze jest to, że wszyscy mamy w głowach rywalizację. Teraz jeden do drugiego się uśmiecha, ale na trasie nikt nie odpuści.

Postarasz się lepiej popracować w okresie zimowym?
Wiem, że mam sporo rezerw. Na pewno brakuje mi tego wybiegania. Tak naprawdę zacząłem biegać od maja ze względu na problemy zdrowotne. Więcej pływałem i jeździłem na rowerze, co było widoczne w Poznaniu.  

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X