Wyjątkowy sezon dla Trispace/Trek
Dziesięciolecie działalności, medale Mistrzostw Polski czy Europy – tak wyglądała tegoroczna rzeczywistość dla grupy Trispace/Trek. Adam Zięba, główny trener klubu, opowiada, jak ocenia tegoroczne starty z trenerskiej perspektywy.
Jaki to był sezon dla Trispace/Trek?
To był niesamowity sezon, pełen sportowych sukcesów i niezapomnianych chwil. Już na samym początku, podczas Mistrzostw Polski w Czempiniu, nasi zawodnicy zdobyli trzy tytuły mistrzowskie oraz jedno wicemistrzostwo. W kolejnych zawodach regularnie stawaliśmy na podium w klasyfikacji Open i Age Group. To dowód na to, że ciężka praca całego zespołu przynosi efekty.
Jak oceniasz rezultaty poszczególnych podopiecznych i kto najbardziej pozytywnie zaskoczył?
Zdecydowanie trzeba wyróżnić Michała Twarowskiego, który na każdych Mistrzostwach Polski zdobywał pierwsze lub drugie miejsce – to imponująca konsekwencja. Pod koniec sezonu świetnie zaprezentował się też Janek Fojutowski, zdobywając 3 miejsce w kategorii wiekowej na Mistrzostwach Europy w Vichy. To, co jednak dla mnie jest najważniejsze to fakt, że większość zawodników osiągnęła indywidualne cele, bijąc życiówki i robiąc ogromne postępy. Za każdym razem podkreślam, że w Trispace/Trek to miejsce dla każdego, kto chce realizować sportową pasję, niezależnie od poziomu czy wyników. Nasza drużyna łączy tych, którzy chcą rywalizować z czołówką, jak i tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z triathlonem albo po prostu chcą poprawić zdrowie oraz kondycję.
-
Zobacz też: Malezja pozytywnym zaskoczeniem
W tym roku obchodziliście dziesięciolecie swojej działalności.
Tak, to dla nas szczególny rok. Startowaliśmy dekadę temu, jako grupa entuzjastów, kiedy triathlon w Polsce dopiero zyskiwał na popularności. Z biegiem lat staliśmy się bardziej zorganizowani, a pięć lat temu założyliśmy stowarzyszenie. Jubileusz to idealny moment, by spojrzeć wstecz, ale też wyznaczyć cele na przyszłość. Planujemy kontynuować to, co działało dotychczas, ale jednocześnie chcemy iść do przodu, otwierając się na nowe technologie treningowe i narzędzia komunikacyjne. Efektywniejsze zarządzanie mediami społecznościowymi oraz pozyskiwanie funduszy europejskich to jedne z kierunków rozwoju. We wrześniu zorganizowaliśmy Dzień Otwarty Trispace/Trek, który przyciągnął sporo nowych osób. To pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku.
Jakie zmiany zaszły w Twoim podejściu do treningu od początku kariery trenerskiej do dziś?
Przede wszystkim nauczyłem się lepiej dostosowywać treningi do indywidualnych potrzeb zawodników. Każdy zawodnik ma własne ograniczenia, a zarazem potencjał, który trzeba odpowiednio wykorzystać.
Jakie są największe wyzwania w prowadzeniu takiej drużyny jak Trispace/Trek?
Największym wyzwaniem jest utrzymanie równowagi między indywidualnym podejściem do każdego zawodnika a budowaniem zespołowej atmosfery. Każdy ma inne cele, ale ważne, abyśmy razem tworzyli spójną grupę.
-
Przeczytaj też: Sergiusz Sobczyk: Skupiam się, żeby trenować jak mistrz świata i regenerować się jak król życia
Jakie plany na kolejny sezon przed Trispace/Trek?
Już kolejny sezon, będziemy współpracować z naszym tytularnym sponsorem, firmą TREK. Sklep rowerowy Velomania, ponownie zadba o nasz sprzęt. Dalej naszą bazą treningową będzie nowoczesny obiekt sportowy Astoria. Oczywiście w marcu lecimy do Calpe. Później przygotowania w Wałczu i zapowiada się też kilka niespodzianek, które są w realizacji. Na pewno pod względem sportowym będziemy widoczni na wielu imprezach krajowych. Choć nasze, charakterystyczne fluo-niebiesko stroje, będą widoczne również poza Polską.
Co chciałbyś powiedzieć osobom, które myślą o spróbowaniu sił w triathlonie, ale nie do końca wierzą w siebie i we własne możliwości?
Triathlon to nie tylko sport dla elit, ale przede wszystkim dla ludzi z pasją, którzy chcą się rozwijać i stawiać sobie nowe wyzwania. Każdy kiedyś zaczynał i miał wątpliwości. Kluczem jest zrobienie pierwszego kroku, niekoniecznie myśląc od razu o wynikach, ale o drodze, jaką można przejść. W Trispace/Trek zawsze powtarzamy, że sukces nie mierzy się tylko miejscem na podium, ale osobistym postępem i satysfakcją z pokonywania własnych barier. Triathlon uczy cierpliwości, wytrwałości i buduje wiarę w siebie. My jesteśmy tu, żeby pomóc przejść tę drogę krok po kroku, we własnym tempie.
Rozmawiał: Przemek Schenk
fot. materiały prywatne