Clash Miami. Idealne rozpoczęcie sezonu Longa
Zawody w Miami dostarczyły wielu emocji oraz zaskakujących zwrotów akcji. Mimo różnych przeciwności zwycięstwo odniósł faworyt imprezy.
Zawodnicy mieli do pokonania 1700 metrów pływania / 62.7 km jazdy na rowerze / 16.9 km biegu. Lista startowa w rywalizacji mężczyzn PRO obfitowała w mocne nazwiska. Choć głównym faworytem wydawał się Sam Long. O dobre miejsca zamierzali też powalczyć m.in.: Ben Kanute, Jackson Laundry, Magnus Ditlev, czy Andrew Starykowicz.
Mocne pływanie Niemca
Pierwszy z wody wyszedł Jonas Schomburg z czasem 20:07. Miał cztery sekundy przewagi nad Aaronem Royle. Na trzecim miejscu znajdował się Ben Kanute (20:37).
Pływania do udanych nie mógł zaliczyć Sam Long. Amerykanin pierwszy etap zawodów pokonał w czasie 22:40. Tym samym z wody wyszedł dopiero na 31 pozycji. Jednak to go nie zniechęciło i już od początku roweru mocno zaatakował.
Szalona pogoń
Z każdym kilometrem Long zbliżał się do czołówki, którą stanowili Ditlev, czy Kanute. Ostatecznie to Sam Long w T2 zameldował się na pierwszym miejscu, wykręcając kosmiczny czas na rowerze – 1:19:17. To był najlepszy wynik na tej części rywalizacji.
Na biegu prym wiódł Sam Long, który nie dał sobie wyrwać zwycięstwa. Do tego Magnus Ditlev na kilka kilometrów przed metą odpadł z rywalizacji, co tylko ułatwiło zadanie Amerykaninowi.
Tym samym Long wbiegł na metę z wynikiem 2:39:55. Wyprzedził Jasona Westa o 1:52. Podium uzupełnił Ben Kanute (2:42:30).
TOP5 mężczyzn PRO Clash Miami
- Sam Long (USA) 2:39:55
- Jason West (USA) 2:41:47
- Ben Kanute (USA) 2:42:31
- Youri Keulen (NED) 2:42:51
- J. Butterfield (BER) 2:43:18
Przemek Schenk
foto: