Rozmowa

#TRIpytania do Wilkowieckiego: Czas na Ironmana we Frakfurcie

To był ostatni sprawdzian przed ME we Frankfurcie. Niestety start nie poszedł po jego myśli. Teraz Robert Wilkowiecki skupia się na najbliższej niedzieli.

Co się wydarzyło?
Zbiegło się kilka niefortunnych rzeczy i wyścig nie ułożył się według mojej myśli. Taki jest sport. Wyciągnę z tego lekcję. Pomoże mi to też w przyszłości. Wiadomo, fajnie byłoby powalczyć, szczególnie tutaj w Gdyni, ale nie można mieć wszystkiego. Im ciężej, tym bardziej są wyczekiwane zwycięstwa. To chyba lepiej.

Te warunki nie były dla Ciebie dobre?
Zdecydowanie nie, choć wiadomo, jestem sportowcem. Powinienem walczyć w każdych warunkach. Nie mogę zwalać na to, ale wolałbym, aby było ciepło.

Kiedy wyjeżdżasz do Frankfurtu?
W czwartek, a sam start jest w niedzielę.

W jakim nastroju pojedziesz do Frankfurtu?
Mam nadzieję, że ten start w Gdyni nie będzie miał na to wpływu. Może obudzi się większa sportowa złość i jeszcze zwiększy się chęć pokazania się z dobrej strony. Liczę na to, że na chłodno ogarnę głowę.

Rozmawiał: Marcin Dybuk
foto: materiały prasowe

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X