Rozmowa

Jakub Woźniak: To chyba najgorszy sezon ostatnich lat

Nie omijały go problemy zdrowotne w tym sezonie, co przełożyło się na wyniki. Mimo tego Jakub Woźniak udanie zakończył tegoroczne starty w Belgii.

Jak z perspektywy czasu oceniasz ostatni start w Belgii, gdzie zająłeś szóste miejsce w kategorii wiekowej?
Biorąc pod uwagę fakt, że przed dwoma miesiącami przeszedłem zatorowość płucną, to start oceniam bardzo dobrze.

Z jakim nastawieniem udałeś się do Belgii?
Do Belgii jechałem bez żadnych oczekiwań. Wiedziałem, że nie mam prawa liczyć na złamanie 4h. Tak naprawdę nawet nie powinienem tam startować, biorąc pod uwagę to, co przeszedłem dosłownie dwa miesiące wcześniej. Jechałem do Belgii już bardziej z myślami o wakacjach.

Jak przebiegał etap pływacki?
Etap pływacki odbywał się w dość zburzonym morzu północnym. Jednak płynęliśmy z przychylną falą. Więc poszło całkiem sprawnie i przyjemnie.

Jaki miałeś plan na rower?
Wiedziałem, że nieosiągalne są wartości sprzed choroby (>300 W). Po cichu liczyłem, że wytrzymam ten etap na 280 W. Założenia udało się zrealizować  w 100%. Wykręciłem średnią moc na poziomie 283 W.

woźniak

Z jakimi założeniami wyszedłeś na bieg?
W ostatnich tygodniach II zakresy byłem w stanie biegać po ok 3.50-3.45/km (przed chorobą 3.30/km). Wiedziałem, że takie prędkości są realne do osiągnięcia i tak też było. Przebiegłem półmaraton równo po 3.45/km

Jakie masz spostrzeżenia po tamtych zawodach?
Spostrzeżenie jest jedno. Nie da się rywalizować na poziomie po tak ciężkich przejściach zdrowotnych. Priorytetem na kolejny sezon jest zadbanie o zdrowie/regenerację, a wyniki same powinien się pojawić.

Teraz czeka Cię odpoczynek, czy planujesz jeszcze starty w tym sezonie?
Zdecydowanie odpoczynek i doprowadzenie organizmu do pełnego zdrowia

Jaki jest dla Ciebie sezon 2023?
Chyba najgorszy z ostatnich lat. Niestety przerost ambicji spowodował, że „sięgnąłem dna”. Teraz czas wyciągnąć wnioski i się od niego odbić. Jestem przekonany, że rozważne i spokojne podejście w sezonie 2024 przyniesie zdecydowanie lepsze efekty.

Co było najtrudniejszym dla Ciebie momentem w tym sezonie?
Najgorszy jest ten mozolny powrót po chorobie, kiedy człowiek ma świadomość, że jeszcze chwilę temu był w zupełnie innym miejscu.

Czego nauczył Cię ten rok startowy?
Pokory. Pokazał, że z dnia na dzień można stracić całą mozolnie wypracowaną formę.

Czy myślisz już o celach na kolejny rok?
Na razie myślę o doprowadzeniu organizmu do pełni zdrowia. Gdy to osiągnę, to wtedy na 100% pojawią się nowe cele i wyzwania sportowe.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X