#TRIpytania do Łukasza Kalaszczyńskiego, po tym jak pobił życiówkę
Czy wszystko było idealnie, czy może jest jeszcze przestrzeń do poprawy, a jeśli tak to gdzie?
Zawody w Ślesinie to jeden ze startów przygotowujących mnie do Mistrzostw Polski w Poznaniu. Wynik 1:52:57 bardzo mnie cieszy i pokazuje, że idziemy dobrą treningową ścieżką. Jest jeszcze kilka drobnych elementów do poprawy. Przede wszystkim w wodzie i na rowerze. Najbliższe trzy tygodnie to szlif formy. Skupimy się z trenerem Czarkiem Figurskim nad zbudowaniem jeszcze większej formy na rowerze. Trzeba być w Poznaniu gotowym na pojechanie „solo” 2:06-2:07, żeby myśleć o walce o złoto.
Mistrzostwa Polski na połówce coraz bliżej, a Twoja forma rośnie z każdymi zawodami. To zapowiada mocną rywalizację o mistrzostwo Polski. Jak oceniasz swoje szanse i kto Twoim zdaniem, obok Ciebie jest faworytem do pudła?
Każdy kto stanie do walki w Mistrzostwach Polski celuje w złoto. Ja również jadę do Poznania, żeby wygrać. Nie myślę o tym jednak kto będzie moim największym rywalem. Mam zrobić swoje w wodzie, na rowerze i bieganiu. Jeżeli dam z siebie 101% to bez względu na miejsce będę zadowolony.
Jak będę wyglądały teraz Twoje przygotowania do zawodów w Poznaniu, bo czasu już naprawdę mało. Gdzieś jeszcze wystartujesz czy tylko szlifowanie formy na treningu?
Na pewno jeden start przed zawodami w Poznaniu jeszcze odbędę. Wczoraj długo rozmawialiśmy z Trenerem Czarkiem podczas mojej podróży powrotnej ze Ślesina jaki wariant przygotowań przyjąć na ostatnie 3 tygodnie. Postanowiliśmy się z tą decyzją przespać i dziś będziemy decydować jakim tokiem przygotowań idziemy.
Marcin Dybuk, TriathlonLife.pl