Rozmowa

Tri w kolorze blond: Aklimatyzacja przebiega dobrze, ale były przygody

Od trzech dni jest już na miejscu i szykuje się do mistrzostw świata Ironman 70.3 Utah. Aleksandra Krawczyk nie ukrywa, że przygody miała już z lotami do USA.

Udało Ci się dotrzeć do USA po 43 godzinach podróży. Przy tym nie brakowało przygód. Co się działo?
Mój lot z Polski miał prawie godzinne opóźnienie i w związku z tym nie zdążyłam na docelowy lot do USA. Pierwotnie moja podróż miała trwać tylko 18 godzin, a skończyło się na prawie dwóch dobach.

Czego Cię nauczyła przez tę całą sytuację?
Są sytuacje, na które zupełnie nie mamy wpływu. Więc trzeba zaakceptować to, co się dzieje. W obecnych czasach wiele czynników wpływa na zmianę planowanych lotów i warto wziąć pod ten fakt pod uwagę, planując dalszą podróż. Dzięki temu można uniknąć zbędnego stresu.

Ostatecznie jesteś już na miejscu. Jak przebiega aklimatyzacja?
Aklimatyzacja przebiega dosyć dobrze. Z łatwością zaadaptowałam się do zmiany klimatu. Czego nie mogę powiedzieć o zmianie czasu. Nadal budzę się w środku nocy, ale jest to zupełnie normalne zjawisko. W końcu książkowo przydałby się jeden dzień na każdą godzinę zmiany czasu, aby w pełni przystosować się do innej strefy czasowej. Aczkolwiek nie narzekam, bo mam dodatkowy czas na nadrobienie zaległości w czytaniu książek. 

Udało się zrobić już pierwsze treningi?
Tak. Już od trzech dni trenuję na miejscu. Ciepła, aczkolwiek wietrzna pogoda, bardzo pozytywnie wpływa na mój przedstartowy nastrój.

Jak będą wyglądać ostatnie dni przed startem?
Przez ostatnie trzy dni przed startem będę realizować tylko lekkie treningi na podtrzymanie formy. To jest czas na regenerację, nabieranie sił przed zawodami i pilnowanie wysoko węglowodanowej diety i nawadniania. Dwa dni przed startem czeka mnie jeszcze podróż z Arizony na miejsce zawodów do Utah. Mam nadzieję, że w tym czasie uda mi się nabrać sił i porządnie wyspać.

Czego życzyć przed mistrzowskim wyzwaniem?
Ekscytujących mistrzowskich doświadczeń i aby pogoda była jednak łaskawa w dniu zawodów.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne, Tri w kolorze blond FB

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X