Tomek Spaleniak: Realizowana metodologia jest skuteczna
Wraz z podopiecznymi z Endure Team przygotowuje się do zbliżającego się sezonu. Tomek Spaleniak opowiada o treningach, ale też planach na nadchodzący okres startowy.
Jak przebiegają obecne przygotowania do zbliżającego się sezonu?
Jeśli chodzi o mój trening, to jesień była mocno zaburzona. Nie mogłem realizować programu ze względu na komplikacje zdrowotne. Choć te problemy chyba już za mną. Natomiast w naszej grupie ogólnie wszystko przebiega optymalnie. Niektórzy nasi zawodnicy już mogą być pewni rekordowych wyników w nadchodzącym sezonie.
Nad jakimi obecnie elementami skupiasz się na treningach?
Kończymy etap treningu ogólnego, w którym pracujemy nad mocnymi fundamentami siły, mocy i wytrzymałości. Stopniowo będziemy przechodzić w trening specyficzny. W skrócie zadania treningowe będą się zmieniać, wydłużać, intensyfikować.
Jakie wprowadziłeś w metodologię treningową na podstawie wniosków z 2024 roku?
Poprzedni rok potwierdził mi poprzez podejmowanie dużych wyzwań, że nasza metodologia jest skuteczna. Nie ma co zmieniać tego, co działa. Jedynie są pewne wnioski co do szczegółów oraz ciągłe dbanie o kwestie około treningowe, których wpływ na wyniki często się bagatelizuje.
Planujesz zgrupowania przedsezonowe?
W marcu dużą grupą będziemy trenować na Majorce.
Jakie stawiasz cele zawodnicze oraz trenerskie na sezon 2025?
Niezmiennie stawanie się coraz lepszym zawodnikiem. Zasadniczo nie stawiamy sobie celów w postaci wyników na konkretnych zawodach, bo nie zawsze jest to dobry wskaźnik uzyskanego rezultatu. Choć liczę, że takie podejście przyniesie nam znów medale mistrzowskie age-group, sloty na międzynarodowe imprezy mistrzowskie oraz rekordy życiowe.
Kiedy planujesz pierwsze starty w tym roku?
Na pewno będzie to duathlon. Jeszcze nie wiem, czy będą to Mistrzostwa Europy w Rumi.
Czego CI życzyć na cały sezon startowy?
Wystarczy zdrowie.
Rozmawiał: Przemysław Schenk
fot. materiały prywatne
