Tomek Spaleniak: Poziom zawodników coraz bardziej się wyrównuje
Tomasz Spaleniak wystartuje w LOTTO Challenge Gdańsk powered by PGE. Od zawodów w Czempiniu, gdzie nie był zadowolony z etapu rowerowego, popracował solidnie i teraz mówi sprawdzam. Podobnie jak 24 triathlonistów Endure Team, którzy też staną na starcie w Gdańsku.
Wróćmy na chwilę jeszcze do rywalizacji w Czempiniu, gdzie stanąłeś na starcie dystansu średniego w duathlonie, w mistrzostwach Polski. Jakie masz odczucia?
Fajnie było się pościgać z czołówką, poziom jest coraz bardziej wyrównany. Zrobiłem, co mogłem tego dnia. Doceniam lokatę, jaką osiągnąłem. Choć wiem, że stać mnie na więcej i zamierzam sobie to wkrótce udowodnić. Poza tym, jak zawsze atmosfera w Czempiniu była rewelacyjna.
Z jakim nastawieniem jechałeś do Czempinia?
Wykonać założone zadanie jak najlepiej. Czułem się gotowy, ale nie znałem obecnej formy. To początek sezonu. Ogólnie to nie skupiam się na efekcie końcowym, ale na pracy na trasie do wykonania.
Jak wyglądała rywalizacja z Twojej perspektywy?
Na pierwszym biegu pierwsza szóstka-siódemka była dość blisko siebie. Jednak tempo nadawał Jacek Krawczyk, nikt nie próbował go zmienić na prowadzeniu. Na rowerze Jacek już odjechał wszystkim i dowiózł zwycięstwo do mety. Za nim było ciekawe, bo ostateczne walka o miejsca 2-5 toczyła się do końca drugiego biegu. Ja niestety, po rowerze miałem już zbyt dużą stratę, aby nawiązać rywalizację bezpośrednio.
Co było dla Cienie największym wyzwaniem na trasie?
Forma na rowerze. Tutaj są braki obecnie.
-
Zobacz też: Chce zdobyć MP na wszystkich dystansach
Ostatecznie skończyłeś na szóstej pozycji. Jak oceniasz ten wynik?
Bardzo doceniam. Choć trzeba poszukać dodatkowych godzin w tygodniu na trening, aby rywalizować z czołówką. Poza tym były to dla mnie dalsze testy nowego roweru, który nie jest jeszcze w pełni gotowy do ścigania.
Kiedy planujesz kolejne starty?
Na pewno wystartuję w LOTTO Challenge Gdańsk powered by PGE.
Jak przygotowania?
Miniony miesiąc po starcie w Czempiniu wykorzystałem według zamierzeń. Pomijając parodniową chorobę. Czyli zwiększenie objętości i większa koncentracja na rower. Czuje lepszą, stabilniejszą formę. Przede mną dwa starty na dystansie 1/2IM, gdzie zamierzam to sprawdzić. Będzie ciekawie tym bardziej, że mam już gotowy rower (na obecny etap) z nowymi kołami od Ron Wheels. Ogólnie dla Endure Team nadchodzący weekend będzie wyjątkowy. Znów licznie, bo w 24-ro osobowym składzie (nie licząc sztafet), wystartujemy w Challenge Gdańsk. A oprócz tego nasi zawodnicy pojawią się m.in. w Grudziądzu, Przechlewie, Kościanie. Także będzie dużo startów, sezon w pełni, co nas bardzo cieszy. Życzę powodzenia wszystkim startującym w nadchodzący weekend.
Jakie postawiłeś sobie główne cele na ten sezon jako zawodnik i trener?
Jako trener to niezmiennie cel jest ten sam, aby podopieczni się rozwijali w zdrowiu i ogólnym życiowym balansie. Jako zawodnik to zastanawiam się na podjęciem się dość wyjątkowego wyzwania.
Czego Ci życzyć przed kolejnymi wyzwaniami sportowymi?
Pełni zdrowia oraz mocy. Za co dziękuję.
Rozmawiał: Przemek Schenk