Rozmowa

Tomasz Szala w 2022 planuje start w Ironmanie, w szczytowej formie

W tym roku zadebiutował na pełnym dystansie i w Xterra. Uważa ten sezon za udany. Tomasz Szala jest już w treningu. Celem na 2022 rok jest start w IM w szczytowej formie.

Jaki był dla Ciebie sezon 2021?
Sezon był długi. Zacząłem go stosunkowo wcześnie- 70.3 Dubaj w marcu, a skończyłem w połowie października- Xterra Greece. Po 2020 roku, w którym większa część zawodów była odwołana, 2021 można uznać za całkiem normalny. Sezon uważam za udany.

Nie da się ukryć, że to był też sezon nowości dla Ciebie. Debiut na pełnym dystansie i Xterra. Czy wracasz jeszcze pamięcią do obu startów?
Tak, nie lubię monotonii i szukam wszelakich urozmaiceń. Chętnie wracam we wspomnieniach do wszystkich miejsc ubiegłego sezonu. 

Czy w zarysie startów na sezon 2022 znajdują się kolejne starty Xterra oraz na pełnym dystansie w tym próba obrony MP w Malborku?
Przyznaję, że chciałbym się przygotować porządnie do dystansu pełnego spod znacza IM. Po głowie chodzi mi start w RPA na początku kwietnia. Aczkolwiek przy obecnej sytuacji pandemicznej nie mam spokojnej głowy, czy na pewno się on odbędzie.

Który ze wszystkich startów 2021 roku uważasz za najlepszy?
Oczywiście ten, do którego się najbardziej przygotowywałem – Kozienice ;).

W której płaszczyźnie odczuwasz największy postęp na podstawie treningów i startów w tym sezonie?
Nagroda za największy postęp wędruje do… yyy, trudny wybór. Rower albo bieg. Bardziej bieg. Tak czuję, bo po czasach tego jeszcze nie widać (śmiech).

W jakim stopniu udało się zrealizować postawione cele?
Z sezonu jestem zadowolony. W przeciągu dwóch tygodni udało mi się zdobyć dwa medale Mistrzostw Polski. Wygrać kilka wyścigów. Poprawić najlepsze czasy na poszczególnych dystansach oraz zadebiutować na dystansie pełnym.

Jak wyglądało u Ciebie roztrenowanie?
Po Xterra Greece spędziłem kilka dni na zwiedzaniu Aten wraz z ukochaną, winko, restauracje. Przez dwa kolejne tygodnie sporadycznie wychodziłem na treningi. Następnie zaliczyłem wycieczkę do Marbelli. Tam już zacząłem powoli się ruszać z Bartkiem, Grzesiem, Robertem i Tomkiem.

Kiedy wróciłeś do treningów?
Był to drugi tydzień listopada.

Jak przebiegają obecnie przygotowania?
Kontuzja z końca sezonu nie nawraca. Trenuję spokojnie z kilkoma mocniejszymi akcentami. Jak na mnie dość mało, bo około 18h-20h/tygodniowo.

W poprzednich okresach przygotowawczych udawało się Tobie wyjeżdżać na zagraniczne zgrupowania. Czy tym razem będzie podobnie?
Myślę, że będzie podobnie, baza sama się nie zrobi (śmiech).

Zbliżamy się do okresu Świąt Bożego Narodzenia. Jak u Ciebie zazwyczaj wygląda ten okres pod kątem trzymania odpowiedniej diety?
W święta tradycyjnie inwestuję w tłuszcz. Nic się nie zmarnuje. Po wigilii tradycyjnie zaliczam Bieg Karpia z lokalnymi triathlonistami.

Jakie masz ulubione specjały wigilijne?
Barszcz czerwony z uszkami, pierogi i sałatka jarzynowa. No i wszystko co zawiera cukier.

Czego Ci życzyć na nowy rok?
Zdrowia, braku kontuzji, przyjemności z uprawiania sportu.

Jakie stawiasz sobie cele na 2022 rok?
Start w IM w szczytowej formie.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne, Przemek Schenk

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X