Tomasz Sufranowicz: Nie wystarczy rok, aby zdobyć medal MP

Zdobył brązowy medal w kategorii juniorskiej. Pozytywnie ocenia ten start, ale Tomasz Sufranowicz widzi w każdej dyscyplinie pole do poprawy.

Jak oceniasz start?
Z perspektywy czasu oceniam bardzo pozytywnie ten start. Triathlon nie jest dyscypliną, gdzie wystarczy trenować rok, czy dwa lata, aby zdobywać medale na mistrzostwach Polski. Oczywiście mówię o trenowaniu od zera.

Czy jesteś zadowolony z końcowego wyniku?
Oczywiście że tak, trudno by było być nie zadowolonym z medalu. Szczególnie, że start był mocno obstawiony.

 

Jak przebiegał sam wyścig?
Przebieg wyścigu był bardzo chaotyczny. Szczególnie na rowerze było dużo szarpania, ale dobrze wiedziałem, czyje koło muszę krótko trzymać, aby dojechać do T2 w pierwszej grupie. Na pływaniu i rowerze nie miałem żadnych problemów, zaś na biegu po pierwszym kilometrze złapała mnie lekka kolka. Jednak na szczęście to nie przeszkodziło w zdobyciu medalu.

Jak oceniasz poszczególne dyscypliny?
Pływanie oceniam dobrze. Płynąłem bez pianki. Więc wiedziałem, że po pływaniu będzie mała strata do czołówki. Rower był w moim wykonaniu prawie perfekcyjny, choć raz się zagapiłem i musiałem nadganiać. Bieg to już była walka z samym sobą i własnymi słabościami.

Gdzie widzisz największe obszary do poprawy?
W każdej z trzech dyscyplin widzę jeszcze rezerwy. Trzeba jeszcze trochę popracować, aby wycisnąć z siebie 100 procent możliwość.

Co czułeś, startując w zawodach po tak długiej przerwie?
Byłem bardzo zadowolony, że można było się pościgać, spotkać się ze znajomymi i poczuć te emocje przed samym startem.

Jak wyglądają dalsze plany sportowe?
Zapewne wystartuję jeszcze w tym sezonie w trzech lub czterech triathlonach i skupię się na własnej przyszłości. Mam nadzieję, że za rok będę kontynuować długą karierę sportową.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne