Wiadomości

Tajemnica sukcesów Pauliny Klimas?

Na świetne wyniki Pauliny Klimas w tym roku składają się minimum trzy elementy. Jej ciężka praca, współpraca z Mateuszem Kaźmierczakiem oraz to coś, co robi różnicę. 

Paulina Klimas obecny sezon niewątpliwie może uznać za najlepszy w dotychczasowej karierze. Dotychczasowej, bo wierzymy, że to co najlepsze ciągle przed nią. Zdobyła hat-tricka mistrzostw Polski. Trzy złote medale, na trzech dystansach. Rywalizacja z koleżankami z reprezentacji była ozdobą zawodów. Jeśli do tego dodamy siódme i szóste miejsce w Pucharze Europu i przede wszystkim czwarte miejsce na mistrzostwach Europu, na dystansie olimpijskim w Walencji, to mamy piękny obrazek, który namalowała w tym roku triathlonistka. I pojawia się pytanie czy to już koniec?

Trener, któremu Klimas zaufała w 100 procentach 

Podczas tego sezonu dwukrotnie pytaliśmy Paulinę czyja to zasługa, że osiąga tak dobre wyniki.  

– Zasługa jest przede wszystkim trenera – przyznała Paulina Klimas w jednej z rozmów w TriathlonLife.pl. – Podjęłam najlepszą z decyzji i myślę, że wybrałam dla siebie najlepszego trenera. Z Mateuszem Kaźmierczakiem bardzo dobrze się rozumiemy i ufam mu w 100 procentach. Pokazał mi, że ciężką pracą można osiągnąć sukces. Największy progres co widać gołym okiem, zrobiliśmy na biegu. Sama czasem jestem w szoku, jak jestem w stanie biegać. Jest to dla mnie coś nowego, że po zejściu z roweru to ja mijam zawodniczki, a nie one mnie. Nigdy bym chyba nie uwierzyła w to, że będę wygrywać wyścigi biegiem. Ale to jest zasługa nie tylko samego treningu biegowego, ale również siłowego i motorycznego. Dzięki współpracy z trenerem na siłowni pozbyłam się wiecznych kontuzji i mogę wchodzić małymi krokami na coraz wyższy poziom biegowy.

Głowa Pauliny też pracuje inaczej

Dużo u Pauliny zmieniło się także pod względem mentalny. 

– Na pewno dużo zmieniło się w mojej głowie – dodaje zawodniczka. – Wyścigi znowu przynoszą mi dużo pozytywnych wrażeń, a ja mam ochotę ścigać się z najlepszymi. Mam też większą pewność siebie, dzięki czemu łatwiej mi jest na samym starcie. Mam w sobie dużo motywacji do treningu i stawiam sobie cele wysoko i wierzę, że uda mi się je osiągnąć.

Natomiast sukcesy nakręcają do ciężkiej pracy, a apetyt rośnie.

– Każdy start nakręca mnie coraz bardziej w tym rok – zdradza Klimas. – Te sukcesy budują pewność siebie, której kiedyś mi brakowało. Podczas zawodów staram się nie nakładać na siebie presji. Po prostu zrobić dobry wyścig oraz dać z siebie tyle, ile mam danego dnia. Wiadomo, jak to jest. Człowiek jest zachłanny. Chce coraz więcej.  Pomimo tego, że ciągle starałam się wyciszać i powtarzałam sobie, że już w tym sezonie zrobiłam więcej, niż mogłam sobie wymarzyć. 

Sukcesy w tanecznym rytmie

Okazuje się, że jest jeszcze coś, co pozwoliło Paulinie Klimas osiągnąć tak dobre wyniki. Odkryliśmy to przed mistrzostwami Europy. Zresztą kliknijcie tutaj i sami się przekonajcie, co sprawia, że triathlonistka odnosi sukcesy 😉

Marcin Dybuk, Przemek Schenk
źródło:
Alice in Triathlonland FB
foto: Paulina Klimas Triathlon FB

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X